Tragiczny dzień w Iraku - 48 zabitych, 250 rannych
Co najmniej 48 osób zginęło, a około 250 zostało rannych w zamachach bombowych w Bagdadzie i pod Mosulem na północy Iraku - podała iracka policja.
10.08.2009 | aktual.: 10.08.2009 17:57
Dwie bomby podłożone w ciężarówkach wybuchły w szyickiej wiosce Chazna pod Mosulem, zabijając co najmniej 28 osób i raniąc 138. Eksplozje nastąpiły niemal jednocześnie w odległości niecałych 500 metrów od siebie, gdy mieszkający w wiosce przedstawiciele szyickiej mniejszości etnicznej Szabak jeszcze spali. Zniszczeniu uległo co najmniej 15 domów. Armia amerykańska podała, że zginęło 25 osób.
Nikt nie przyznał się do przeprowadzenia zamachów, ale nosiły one znamiona ataków Al-Kaidy i innych sunnickich grup rebelianckich działających w okolicach Mosulu.
W Bagdadzie także doszło do kilku zamachów bombowych.
Pierwsza bomba została podłożona w pojemniku na śmieci i wybuchła, gdy grupa robotników budowlanych piła herbatę w dzielnicy Amil. Zginęło co najmniej 7 osób, a 46 zostało rannych. Około 10 minut później w innej części Bagdadu eksplodowała druga bomba, której ofiarą padli także robotnicy budowlani. Zginęło 10 osób, a 35 odniosło obrażenia.
Kilka godzin później doszło do wybuchu przydrożnej bomby przed meczetem w głównie sunnickiej dzielnicy Sadija na południowym zachodzie Bagdadu. W wyniku tej eksplozji zginęły dwie osoby, a 14 zostało rannych.
Minibus eksplodował w szyickiej dzielnicy Szula na północnym zachodzie irackiej stolicy, w wyniku czego śmierć poniosła jedna osoba, a trzy zostały ranne.
W ciągu dnia jeszcze pięć innych bomb wybuchło w różnych częściach miasta. Na skutek tych eksplozji 11 osób odniosło obrażenia.