Tragiczne wieści ws. katastrofy w Brazylii. Nikt nie przeżył

Maszyna wyruszyła z Cascavel w stanie Parana, jak donosi agencja AP. Na pokładzie dwusilnikowego samolotu ART-72 znajdowało się 57 pasażerów oraz czterech członków załogi. Początkowo informowano o 62 osobach. Samolot miał lądować na międzynarodowy port lotniczy Guarulhos. Vinhedo, miejsce tragedii, to miasto zamieszkane przez ponad 70 tys. osób, leżące około 80 km na północny zachód od Sao Paulo.

Przedstawiciele linii lotniczej Voepass pierwotnie nie ujawnili możliwej przyczyny zdarzenia. W mediach społecznościowych oraz brazylijskiej prasie pojawiły się nagrania ostatnich chwil lotu, ukazujące jak samolot spada niemal pionowo na ziemie, wykonując obrót wokół własnej osi.

Nikomu na lądzie nic się nie stało

Mieszkańcy osiedla, w którym znajdują się pojedyncze domy jednorodzinne, podzielili się w sieci filmami prezentującymi wrak płonącego samolotu, który zatrzymał się blisko jednego z basenów. Na szczęście, nikomu z osób przebywających w pobliżu nie stała się krzywda, chociaż jedna z posesji została uszkodzona - informują lokalne media.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tuż po katastrofie, prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva, występując na publicznym spotkaniu w południowej części kraju, zaapelował do zebranych o uczczenie ofiar minuta ciszy. - Muszę przekazać naprawdę złą informację - oznajmił zebranym, informując ich o tragicznym wydarzeniu.

ATR, firma produkująca samolot, w komunikacie przekazanym mediom wyraziła świadomość zaistniałej sytuacji i zobowiązała się do współpracy z brazylijskim Centrum Badania i Zapobiegania Wypadkom Lotniczym oraz policją, które już rozpoczęły dochodzenia w celu ustalenia przyczyn katastrofy.

Czytaj także:

Studenci zatrzymani w Nigerii spotkali się z konsulem. Sikorski komentuje

Miała orzekać ws. Romanowskiego. Wcześniej był jej przełożonym

Sprzeczne doniesienia. W czyich rękach jest Sudża?