Liczą się godziny
Do Nepalu dotarła już pomoc i specjalistyczny sprzęt z Indii i Chin. W najbliższym czasie do Katmandu mają przylecieć ratownicy między innymi z Rosji, Stanów Zjednoczonych i Polski. Do stolicy Nepalu dotarł też pierwszy samolot transportowy z 15 najciężej rannymi wspinaczami, których ewakuowano z Everestu.
Agencja Reutera podaje, że nigdy wcześniej na Mount Everest nie zginęło w jednym czasie tak wiele osób. Lawina zasypała częściowo jedną z baz. Nepalskie władze szacują, że w bazie pod Everestem przebywało nawet około 1000 osób, w tym 400 obcokrajowców. Wciąż trwa zbieranie informacji o wspinaczach, którzy przebywali w tym rejonie w chwili zejścia lawiny.