Tragiczne pożary w Australii
Żywioł zaatakował z całą mocą
Mrożący krew w żyłach dramat rodziny - zdjęcia
Do przerażających scen dochodzi w Australii, gdzie od kilku dni szaleją ogromne i groźne pożary. Szybko rozprzestrzeniający się ogień niszczy wielkie obszary lasów i ziemi, często też pozbawia ludzi dorobku całego życia.
Pewna rodzina z jednego z najbardziej dotkniętych żywiołem regionu - wyspy Tasmania, straciła w pożarze dom i cały dobytek, ale nikomu z jej członków nic się nie stało. Dzieci były w domu pod opieką dziadków - dzięki ich przytomności, wszystkim udało się przeżyć.
Wykonane przez dziadka wstrząsające zdjęcia babci i kilkorga wnucząt, chroniących się przed ogniem w wodzie pod pobliskim pomostem, obiegły świat. Doskonale uzmysławiają one siłę i moc rażenia nieopanowanego żywiołu.
(PAP/TVN24/WP.PL/meg)
Wstrząsające zdjęcia rodziny Holmesów, chroniącej się przed ogniem
Rodzina Holmesów nie miała wyboru. Gdy pojawił się ogień, musieli uciekać. Pięcioro dzieci w wieku od kilku do kilkunastu lat oraz dziadkowie schronili się w wodzie przy małym molo. - Zobaczyliśmy, jak idzie na nas tornado ognia. Po chwili płonęło wszystko, wszędzie - powiedział Reutersowi dziadek Tim Holmes.
Wstrząsające zdjęcia rodziny Holmesów, chroniącej się przed ogniem
- Dzieci pod opieką babci wysłałem na pomost, bo nie było żadnej innej drogi ucieczki. Ogień szalał przez około trzy godziny. Jest tu pełno drewna, wszystko się paliło i eksplodowało - opowiadał po wszystkim Holmes, któremu w trakcie ucieczki udało się zrobić kilka zdjęć swojej rodziny i płonącego domu.
Dom rodziny Holmesów w płomieniach
W najbardziej dotkniętym pożarem mieście Dunalley na południowym wschodzie Tasmanii, gdzie mieszkała rodzina Holmesów, spłonęło co najmniej 85 domów i kilka innych budynków. To około 30% całej zabudowy miasta. W rejonie tym panowały temperatury dochodzące do 41 stopni Celsjusza. Tak wysokich temperatur na Tasmanii nie odnotowano od 1880 roku.
Jadąc samochodem można spotkać ściany ognia
Ogień szaleje nie tylko na Tasmanii, ale aż w pięciu z sześciu australijskich stanów. Bardzo poważna sytuacja jest w Nowej Południowej Walii. W związku z szalejącym ogniem tysiące ludzi musiało zostać ewakuowanych, wiele setek straciło swoje domy i cały dobytek.
Spłonęło już mnóstwo domów i innych budynków
Jak informują lokalne media, płomienie strawiły już 800 ha powierzchni w mieście Oura w Południowej Nowej Walii. Tysiące strażaków walczy z ogniem.
Spłonęło już mnóstwo domów i innych budynków
Póki co, nie ma informacji o ofiarach śmiertelnych (według innych źródeł na Tasmanii zginęła jedna osoba), ale władzom na razie nie udało się ustalić losu około 100 mieszkańców terenów dotkniętych żywiołem.
Ogień nie oszczędza też zwierząt - na zdjęciu stado owiec
W ostatnich dniach strażacy musieli walczyć z kilkoma setkami pożarów, które wybuchały jednocześnie w różnych miejscach. Ziemia jest tak wyschnięta, że wystarczy najmniejsza iskra, aby wywołać ogień. Najgorzej jest poza miastami - na wschodzie i południu Australii.
Strażacy wciąż walczą z żywiołem
W sumie pożary strawiły już tereny o powierzchni co najmniej 130 tys. hektarów (dla porównania w Polsce od dawna nie było pożaru, który pochłonąłby ponad 130 ha powierzchni).
Najgorszy atak żywiołu od co najmniej 40 lat
Średnia temperatura w Australii w ostatnich dniach wyniosła prawie 40 stopni Celsjusza, co jest największą wartością od 40 lat. Najwyższa odnotowana temperatura to ponad 48 stopni Celsjusza. W związku z niebywałymi upałami meteorolodzy musieli dodać nowe kolory do map pogodowych.
Cały czas jest niebezpiecznie
Choć niektóre pożary zostały już opanowane, policja wciąż apeluje do mieszkańców o ostrożność.
Najgorszy atak żywiołu od co najmniej 40 lat
Poza ewakuacją ludzi mieszkających na zagrożonych terenach, zarządzono również ewakuację parków narodowych.
Wybuchające drzewa
Michael Moran, australijski pisarz mieszkający w Polsce, który przeżył nie jeden taki pożar, mówi w TVN24, że takie wydarzenia to naprawdę coś strasznego. - Mam na myśli drzewa eukaliptusów. Ich olej jest łatwopalny, drzewo się nagrzewa i w pewnym momencie wybucha. Patrzy się na las i widzi się eksplozje, są one bardzo głośne - podkreśla pisarz.
Pogoda w najbliższym czasie nie zmieni się
Australii przydałyby się teraz opady deszczu, albo przynajmniej ochłodzenie. Niestety, nic z tego.
Temperatura w najbliższych dniach ma jeszcze wzrosnąć
Ochłodzenie co prawda ma nadejść, ale na krótko. W poniedziałek w centrum kraju temperatura ma wynieść 54 stopnie Celsjusza.
Najgorszy atak żywiołu od co najmniej 40 lat
W lutym 2009 roku w wyniku pożarów w stanie Wiktoria, na południowym wschodzie kraju, zginęło ponad 170 osób. Zniszczonych zostało 2 tys. domów. Była to jedna z największych tragedii w historii Australii.