Tragiczna śmierć dwulatki w USA. Matka zemdlała z rozpaczy
Dwuletnia dziewczynka zmarła w wyniku przegrzania. Przez przypadek pozostawiono ją w samochodzie. Rodzice nie mogą dojść do siebie po tej tragedii, do której doszło w miejscowości Franklin w stanie New Jersey.
Choć lato dobiega końca, ostatnie podrygi gorąca jeszcze dają o sobie znać, niejednokrotnie doprowadzając do tragedii. Tak też stało się w Stanach Zjednoczonych. Dwuletnia dziewczynka zmarła z przegrzania, zamknięta w samochodzie.
Niewyobrażalna tragedia w New Jersey
Dziewczynka przez siedem godzin zamknięta była w samochodzie. Wewnątrz panowała temperatura wynosząca nawet 80 stopni. Zauważył ją sąsiad, który natychmiast wyciągnął ją ze środka, zaalarmował służby ratunkowe i przystąpił do resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Niestety, mimo udzielonej pomocy dziewczynka zmarła.
Gdy policjanci dotarli na miejsce, okazało się, że pomocy medycznej potrzebuje także jej mama, która nie mogła pogodzić się ze śmiercią dziecka. Według relacji sąsiadów rodzice mieli bardzo głośno krzyczeć z rozpaczy, gdy uświadomili sobie, co stało się z ich córką.
- Oni po prostu krzyczeli z bólu i udręki. Kobieta runęła na ziemię, a on poszedł ją pocieszyć - powiedział jeden z sąsiadów.
Według dalszych relacji świadków karetka pogotowia musiała zabrać zrozpaczoną kobietę, gdy ta upadła na przydomowy trawnik.
Choć sąsiedzi podkreślali, że kobieta z mężczyzną byli bardzo kochającymi i troskliwymi rodzicami, nie wszyscy byli w stanie zrozumieć, jak można było doprowadzić do takiej tragedii.
- Jak to się może stać? Jak można zapomnieć? Chyba wszyscy jesteśmy zapominalscy, ja też zapominałem o rzeczach w samochodzie. Ale jak można zapomnieć o maluchu, wiesz? Bo ja nie wiem - powiedział sąsiad Alex Krstavski dla NBC.
Policjanci wciąż próbują ustalić okoliczności tragicznego wydarzenia. Na podjeździe domu, w którym mieszkała dziewczynka, ułożono kwiaty.