Ukrył broń w radiowozie? Nowe ustalenia ws. zabójstwa policjantów

Według wstępnych ustaleń Maksymilian F. nie miał przy sobie broni w momencie, gdy był na komisariacie - podała "Rzeczpospolita". Jedna z hipotez zakłada, że mężczyzna mógł ukryć wcześniej rewolwer w radiowozie.

Tragedia we Wrocławiu. Maksymilian F. mógł ukryć broń w radiowozieTragedia we Wrocławiu. Maksymilian F. mógł ukryć broń w radiowozie
Źródło zdjęć: © Dolnośląska policja
Radosław Opas
926

W poniedziałek policja poinformowała o śmierci dwóch funkcjonariuszy postrzelonych przez Maksymiliana F. Zatrzymany usłyszał w niedzielę zarzuty usiłowania zabójstwa policjantów. Prokuratura zapowiedziała już, że w najbliższym czasie zmieni zarzuty z usiłowania zabójstwa na zabójstwo.

Teraz pojawiają się nowe informacje w sprawie okoliczności tragicznych wydarzeń. Nagrania monitoringu mają potwierdzać, że Maksymilian F. nie miał broni, będąc na komisariacie - dowiedziała się "Rzeczpospolita".

Z ustaleń gazety wynika, że 44-latek został dwukrotnie przeszukany przez dwa policyjne zespoły. Pierwszego przeszukania miała dokonać ekipa zatrzymująca go w domu, a drugiego - policjanci na komisariacie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Wysokie zarobki Holeckiej w TVP. Polacy nie gryźli się w język

Z nieoficjalnych informacji, do których dotarł dziennik, wynika, że Maksymilian F. rewolwer czarnoprochowy miał zapięty w kaburze na klatce piersiowej.

"Policja stawia wstępną hipotezę, że F. mógł ukryć rewolwer w radiowozie - np. pod siedzeniem, kiedy do niego wsiadł - zanim trafił na komisariat (to by oznaczało, że po zatrzymaniu w domu go nie przeszukano). Jest pewne, że policjanci nie zginęli od strzału ze swojej broni" - pisze "Rzeczpospolita".

Przewozili go do aresztu, strzelił im w głowy

Maksymilian F. był poszukiwany listem gończym, miał odbyć karę sześciu miesięcy pozbawienia wolności za oszustwo. W piątek wieczorem trafił w ręce policji.

Gdy dwaj funkcjonariusze przewozili Maksymiliana F., ten strzelił do nich z pistoletu. Obaj funkcjonariusze zostali ranni w głowę, mimo wysiłków lekarzy nie udało się ich uratować. Zmarli w poniedziałek po południu.

44-latek zbiegł z miejsca przestępstwa. Policja zatrzymała go w sobotę rano przy ul. Kanałowej, kilka kilometrów od miejsca zdarzenia.

Przeczytaj również:

Wybrane dla Ciebie

Posiedzenie RBN. Andrzej Duda zabrał głos
Posiedzenie RBN. Andrzej Duda zabrał głos
Zabójstwo Krzysztofa Olewnika. Przełom w sprawie
Zabójstwo Krzysztofa Olewnika. Przełom w sprawie
Posiedzenie RBN z udziałem Nawrockiego. "Omówimy polskie priorytety"
Posiedzenie RBN z udziałem Nawrockiego. "Omówimy polskie priorytety"
Pierwszy taki głos z Chin ws. wojny. Ewakuują obywateli z Iranu
Pierwszy taki głos z Chin ws. wojny. Ewakuują obywateli z Iranu
Tajemnicza misja Kellogga. Przez Łukaszenkę do Putina?
Tajemnicza misja Kellogga. Przez Łukaszenkę do Putina?
Czy piątek po Bożym Ciele będzie dniem wolnym od pracy? Szanse na realizację petycji
Czy piątek po Bożym Ciele będzie dniem wolnym od pracy? Szanse na realizację petycji
Pomysły na prezent na Dzień Ojca. Co wybrać w 2025 roku?
Pomysły na prezent na Dzień Ojca. Co wybrać w 2025 roku?
Izrael ma poważny problem. Kończą się rakiety
Izrael ma poważny problem. Kończą się rakiety
Kołodziejczak zabrał głos. Tłumaczy decyzję o odejściu
Kołodziejczak zabrał głos. Tłumaczy decyzję o odejściu
Samolot z Warszawy nagle się poderwał. "Podejrzenie twardego lądowania"
Samolot z Warszawy nagle się poderwał. "Podejrzenie twardego lądowania"
"Pogromca bunkrów" w gotowości. USA szykują uderzenie?
"Pogromca bunkrów" w gotowości. USA szykują uderzenie?
Dwie katastrofy statków u wybrzeży Libii. 60 osób zaginionych
Dwie katastrofy statków u wybrzeży Libii. 60 osób zaginionych