Tragedia w trakcie zaręczyn. Spadła z klifu o wysokości wieżowca
Powiedziała "tak" i po chwili już nie żyła. Zaręczyny na przepięknym klifie w Turcji zakończyły się ogromną tragedią. 39-latka spadła z wysokości ponad 30 metrów. Jej życia nie udało się uratować.
Świeżo zaręczona kobieta poślizgnęła się i spadła z klifu - 30 metrów w dół. Wydarzyło się to zaledwie kilka chwil po tym, jak jej niedoszły mąż poprosił ją o rękę.
Yesim Demir i jej chłopak Nizamettin Gursu pojechali na stromy klif w mieście Canakkale w północno-zachodniej Turcji. Przy blasku zachodzącego słońca zorganizowali sobie piknik i tam wybranka jego serca powiedziała "tak". Tuż po tych słowach, jej chłopak poszedł do samochodu, aby przynieść przygotowane wcześniej jedzenie i napoje, gdy usłyszał przeraźliwi krzyk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nizamettin Gursu podbiegł do malowniczego klifu na przylądku Polente i zobaczył, że jego narzeczona spadła z ogromnej wysokości. Przerażony mężczyzna wezwał natychmiast służby ratunkowe. Jak donoszą lokalne media, po upadku 39-latka jeszcze żyła, jednak po długiej 45-minutowej walce lekarze stwierdzili zgon. Kobieta zmarła w wyniku odniesionych obrażeń.
Przyjaciele tragicznie zmarłej kobiety powiedzieli lokalnym mediom, że klif, na którym doszło do wypadku, jest miejscem bardzo często odwiedzanym przez turystów i miejscowych.
- To miejsce, gdzie wszyscy przychodzą i oglądają zachód słońca. Na krawędzi klifu nie ma żadnych zabezpieczeń. Ktoś powinien postawić tu ogrodzenia, aby nie dochodziło do takich tragedii - mówią mieszkańcy.