Tragedia w Tanzanii. Małpy porwały i zabiły niemowlaka
Makabryczne zdarzenie w zachodniej Tanzanii. Grupa małp porwała niemowlę z rąk matki. Dziecko zmarło w wyniku obrażeń – o sprawie donosi "The Citizen".
Opisywany przez tanzański serwis "The Citizen" wypadek miał miejsce w sobotę po południu we wsi Mwamgongo, położonej nad jeziorem Tanganika. Młoda matka, Shayima Said, karmiła swojego miesięcznego syna, Luhaiba, przed domem. W pewnym momencie wokół niej pojawiła się grupa małp (gatunku nie podano; mogły być to np. szympansy bądź pawiany z pobliskiego Parku Narodowego Gombe).
Zwierzęta były agresywne. W końcu wyrwały niemowlę z rąk matki i próbowały z nim zbiec. Przerażona kobieta zaczęła krzyczeć i wołać o pomoc. Mieszkańcy wioski otoczyli grupę małp. Próbowali siłą odebrać im dziecko. W końcu im się udało.
Jednak w czasie szamotaniny niemowlę doznało poważny obrażeń głowy i szyi. Zmarło, mimo że dość szybko udzielono mu pomoc w pobliskim szpitalu.
Uwaga na zwierzęta
Tanzańska policja zaapelowała do mieszkańców regionu Kigoma, gdzie wydarzyła się tragedia, by uważali na zwierzęta. Zwłaszcza że na jego terenie znajduje się Park Narodowy Gombe, siedlisko wielu gatunków małp, jadowitych węży, hipopotamów i lampartów.
Przeczytaj też:
Paweł Kukiz "zagotował się" podczas wywiadu. Wyzywał dziennikarzy, w tym "praktykującą alkoholiczkę"
Źródło: "The Citizen"