Tragedia w samolocie British Airways. Steward zmarł na oczach pasażerów
W krótkim czasie życie straciło dwóch członków załogi brytyjskich linii lotniczych. 52-latek zmarł na oczach pasażerów lotu sylwestrowego.
04.01.2024 | aktual.: 04.01.2024 11:55
Brytyjski "The Sun" donosi o śmierci członka załogi brytyjskich linii lotniczych, British Airways. 52-letni steward zmarł w sylwestra na pokładzie samolotu oczekującego na start na lotnisku w Londynie. Maszyna miała lecieć do Hongkongu.
Podróżni byli już na swoich miejscach, a drzwi samolotu zostały zamknięte. Pilot poprosił o zezwolenie na kołowanie na pas startowy. Właśnie w tym momencie członek załogi zasłabł w tylnej części pokładu. Kapitan samolotu wezwał pomoc medyczną. Jeden z pasażerów, który posiadł szkolenia z zakresu udzielania pierwszej pomocy, rozpoczął czynności ratujące życie - donosi "The Sun".
Na miejsce przybyło pogotowie ratunkowe wraz z policją. Pomimo podjętej akcji reanimacyjnej 52-letniego stewarda nie udało się uratować. Pasażerowie samolotu musieli zmierzyć się z trudną do przyjęcia informacją - sylwestrowy lot został odwołany z powodu "nagłego wypadku medycznego". Pasażerowie zostali przekierowani na lot, który odbył się dzień później.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Była to druga nagła śmierć członka załogi British Airways w ostatnim czasie. 23 grudnia zmarł inny steward, również w wieku 52 lat. Koledzy z pracy podnieśli alarm, gdy nie zgłosił się do odprawy. Pracownik personelu pokładowego został znaleziony martwy w swoim pokoju hotelowym. Zmarł w Newark w stanie New Jersey w Stanach Zjednoczonych podczas międzylądowania.
- Załoga jest w szoku. To były dwie zdrowe osoby, które nagle zmarły. Nie zgłoszono żadnych poważnych problemów zdrowotnych - powiedziało źródło w British Airways, na które powołuje się brytyjski "The Sun". Informator podkreślił, że załoga była zżyta ze sobą jak rodzina. - To był traumatyczny okres świąteczny dla personelu latającego British Airways. Wszyscy są głęboko zasmuceni - dodano.
Źródło: The Sun UK