Tragedia w Prudniku. Mężczyzna wyskoczył przez szpitalne okno
40-letni mężczyzna wyskoczył przez szpitalne okno. Zginął na miejscu. Do placówki trafił kilka godzin wcześniej, po nieudanej próbie samobójczej.
09.11.2017 17:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Mężczyzna trafil do szpitala w Prudniku około południa. Podciął sobie żyły, był w bardzo ciężkim stanie. Lekarzom udało się go jednak uratować, trafił na trzyosobową salę na oddziale chirurgicznym - informuje nto.pl.
- Pacjent wykorzystał chwilę, kiedy pielęgniarka wyszła z sali, żeby zmienić kroplówkę - opowiada portalowi nto.pl dr Jerzy Ordysiński, wiceprezes szpitala ds. medycznych. - Poprosił innych chorych, żeby pomogli mu wyjść z łóżka, bo chce iść do ubikacji. Inny pacjent w dobrej wierze pomógł mu opuścić barierki, zabezpieczające leżącego w łóżku. Mężczyzna założył szlafrok i poszedł piętro wyżej. W pomieszczeniu w oddziałowej kuchni wyskoczył przez okno. Próbowała go powstrzymać pielęgniarka, ale odepchnął ją, kopnął w głowę, potłukł jej okulary - dodał.
Zobacz także
Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura.
Źródło: nto.pl