Tragedia w Hiszpanii. Runął 3-piętrowy budynek. Co najmniej jedna osoba nie żyje
W środę wieczorem w miejscowości Peniscola runął trzypiętrowy budynek mieszkalny. Co najmniej jedna osoba - niespełna 15-letni chłopiec - nie żyje. Trwają poszukiwania jego matki.
Do tragedii doszło około godz. 19.45. Świadkowie twierdzą, że najpierw zawaliła się przednia część budynku. 15 minut później runęła kolejna. Te kilkanaście minut sprawiło, że wielu mieszkańcom budynku udało się go bezpiecznie opuścić.
W trzypiętrowym budynku było około 30 mieszkań. Peniscola to nadmorska miejscowość w regionie Walencji. Mieszkania były częściowo wynajmowane turystom, częściowo wykorzystywane przez rodziny jako siedziba na wakacje.
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną tragedii. Władze i ratownicy podejrzewają, że mogły się do tego przyczynić ulewne deszcze, które nawiedziły region. Spowodowały one, że grunt pod budynkiem stał się niestabilny.
- Ta konstrukcja przypominała domek z kart, wystarczyło wyjąć jedną, by zawalił się cały - ocenił w rozmowie z mediami jeden z lokalnych architektów.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Ratownicy przez całą noc przeszukiwali gruzowisko. 140 osób ręcznie przerzucało gruz, by dostać się do ofiar: trzech osób, które uznano za zaginione.
Nad ranem udało się odnaleźć jednego z zaginionych - 26-letniego mężczyznę. W ciężkim stanie został przewieziony do szpitala.
Derrumbe parcial de un edificio de 3 plantas en la urbanización Font Nova, en Peñíscola Castellón
Rano spod gruzów wyciągnięto ciało niespełna 15-letniego brata mężczyzny.
Wciąż trwają poszukiwania matki obu braci.
Źródło: elcorreo.com, elpais.com