Tragedia we Francji. Fala porwała rodzinę do Atlantyku
Troje członków tej samej rodziny - rodzice i 12-letnia córka - zginęło w miejscowości Plogoff na wybrzeżu Francji. Wyjątkowo wysoka fala porwała ich do Atlantyku podczas spaceru po skalistym cyplu.
Do tragedii doszło w czwartek wieczorem. Wyjątkowo wysoka fala porwała trzy osoby do oceanu. Dwoje dorosłych, 55-letniego mężczyznę i 33-letnią kobietę, udało się wyciągnąć z wody, ale podjęta przez ratowników próba reanimacji nie przyniosła rezultatu.
Ciało ich 12-letniej córki znaleziono godzinę później.
Trójka pozostałych dzieci tej pary, które nie weszły na skalisty cypel, jest cała i zdrowa, ale w głębokim szoku - poinformowały miejscowe władze.
Ocean był bardzo wzburzony
- W chwili tragedii ocean był bardzo wzburzony, z wyjątkowo wysokimi falami, ale pogoda nie była najgorsza - powiedziała rzeczniczka prefektury morskiej. W akcji ratunkowej brało udział około 100 osób.
W piątek zostanie wszczęte dochodzenie, które ma wyjaśnić okoliczności tragedii. Rodzina pochodziła z pobliskiej miejscowości Audierne.
Zobacz też: Tadeusz Cymański atakuje Donalda Tuska. "Wyjątkowo destruktywna rola"
Francja. Nadejdą burze i upały
W najbliższych dniach Europę zachodnią i środkowo-zachodnią czeka najsilniejszy incydent burzowy od początku tegorocznego sezonu wiosennego. Gęste burzowe chmury już zebrały się nad kanałem La Manche, a w najbliższych godzinach zobaczymy je również na niebie w Polsce. Oprócz tego Francję i Hiszpanię czekają upały.
Francuskie i hiszpańskie służby meteorologiczne ogłosiły w nadchodzących dniach falę bezprecedensowych upałów w obu krajach. Prognozy przewidują, że temperatura będzie najwyższa w maju od 20 lat. Osiągnie poziom zwykle obserwowany w sierpniu.