Tragedia podczas ćwiczeń Kormoran-17 na Bałtyku. Powołano specjalny zespół biegłych
W trakcie ćwiczeń lotników morskich Kormoran-17 na Bałtyku zginął żołnierz. Prokuratura w Gdyni wszczęła już śledztwo. Prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. W tej sprawie powołano również specjalny zespół biegłych.
Zdarzenie miało miejsce 19 września podczas wykonywania zadania szkoleniowego z udziałem śmigłowca Mi-14. Polegało na opuszczeniu żołnierzy wraz z ratownikiem z pokładu śmigłowca na okręt wojenny ORP Wodnik.
Zginął tam starszy bosman z darłowskiej grupy 44. Bazy Lotnictwa Marynarki Wojennej. Prokuratura czeka na wyniki sekcji zwłok.
Jak podaje RMF FM, w tej sprawie powołano zespół ekspertów. W jego skład wchodzi osoba zajmująca się ratownictwem i specjalista badający zachowanie różnych materiałów w określonych sytuacjach.
Na miejscu zdarzenia przeprowadzono oględziny miejsca śmigłowca oraz okrętu ORP Wodnik. - Dotychczas zabezpieczono śmigłowiec, oraz monitoring. Przesłuchano także wszystkich świadków zdarzenia. Odczytywane będą oczywiście rejestratory lotu ze śmigłowca - wyjaśnił z-ca Prokuratora Okręgowego do Spraw Wojskowych w Poznaniu prok. mjr Rafał Fiertek .
RMF FM podało, że według śledczych nie ma w tym momencie podstaw, by przypuszczać, że wypadek mógł być spowodowany niesprawnością śmigłowca.
Śledztwo prowadzi wydział ds. wojskowych Prokuratury Rejonowej w Gdyni, pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Największe tegoroczne ćwiczenie lotników morskich Kormoran-17 rozpoczęło się w poniedziałek i potrwa do piątku. Żołnierze szkolą się m.in. w zwalczaniu okrętów podwodnych, poszukiwaniu i ratownictwie oraz naprowadzaniu na cel.