Tragedia nad Wartą. Miejsce dzieci w klasie na zawsze zostanie wolne
To był najbardziej wzruszający moment pogrzebu w Trębaczewie. 11-letnia Natalka Wieczorek, przyjaciółka zmarłej Kasi, podeszła do białej trumienki swojej koleżanki i położyła na niej bukiecik róż. Wcześniej odczytała list do przyjaciółki, który poruszył wszystkich.
– Droga Kasiu. Byłaś dla mnie więcej niż przyjaciółką – czytała Natalka. – Byłaś zawsze uśmiechnięta i opiekuńcza. Cały czas mam przed oczami te nasze wspólne gry i zabawy. Nie mogę uwierzyć, że okrutny los zabrał mi ciebie w momencie, gdy miałyśmy tak wiele marzeń. Kasiu, moja droga przyjaciółko. Od jakiegoś czasu próbowałaś mi coś powiedzieć, lecz coś cię powstrzymywało od tego. Niestety, już nie dowiem się tego, bo tę tajemnicę zabrałaś ze sobą do grobu. Ostatni raz widziałam cię w poniedziałek o godz. 19. Jak zwykle pożegnałyśmy się słowami „do jutra”. A dziś stoję nad twoim grobem i składam ci ten bukiecik róż. Kasiu, zawsze zostaniesz w moim sercu – wyrecytowała, płacząc dziewczynka.
Płakali też najbliżsi przyjaciele Kasi. Także koledzy Mietka i Andrzeja. Przyszli na cmentarz ze sztandarami, w galowych strojach. – Potrzeba jednej chwili, by zauważyć, jednej minuty, by ocenić, jednego dnia, by polubić, i całego życia, żeby zapomnieć. Was nigdy nie zapomnimy – krótko, ale pięknie przemawiał do zmarłych kolegów uczeń gimnazjum w Trębaczewie. Koledzy Kasi nie mają wątpliwości, że kiedy zasiądą w szkolnych ławkach, jedno miejsce zostanie wolne. To puste krzesło po Kasi. Zapewne tak też będzie w gimnazjum Mietka i Andrzeja.
Polecamy wydanie internetowe Fakt.pl:
Terapeutka maltretowała inne dzieci?