Tragedia na wieczorze kawalerskim. Kula do buli eksplodowała jak granat
Niespodziewana eksplozja zabija 37-letniego uczestnika wieczoru kawalerskiego odbywającego się w belgijskiej miejscowości Stavelot. Leżąca przy ognisku metalowa bula do gry nagle wybucha, a odłamki trafiają mężczyznę w tył głowy. Niestety kilka dni po tym zdarzeniu, mężczyzna zmarł.
20.05.2023 09:53
Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w minioną sobotę w jednym z wakacyjnych ośrodków w belgijskiej miejscowości Stavelot na wschodzie kraju.
Jak informują lokalne media, 14-osobowa grupa zorganizowała tam wieczór kawalerski. Mężczyźni siedzieli przy palenisku, nad którym znajdował się kociołek. Tuż obok leżały bule do gry.
Zobacz także
Około godziny 21.30 doszło do niespodziewanego wybuchu. Jedna z buli, która znajdowała się blisko paleniska, eksplodowała jak granat, rozrywając się wiele małych części. Rzecznik miejscowej policji powiedział w wywiadzie dla lokalnej gazety "Algemeen Dagblad", że "latające w powietrzu kawałki metalu, wbiły się w tył czaszki mężczyzny".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na miejsce zdarzenia wezwano karetkę pogotowia oraz zadysponowano śmigłowiec ratunkowy. Najciężej ranny został 37-letni Holender. Mężczyzna stracił dużo krwi, ale ratownikom medycznym udało się utrzymać go przy życiu.
Poważnie ranny uczestnik wieczoru z Eindhoven został przetransportowany helikopterem do szpitala uniwersyteckiego w Liège, gdzie lekarze przez kilka dni walczyli o jego życie. Według lokalnej stacji telewizyjnej mężczyzna był utrzymywany w śpiączce farmakologicznej, ale w wyniku odniesionych obrażeń zmarł w czwartek.
W wyniku wybuchu kuli ranny został też inny uczestnik feralnego wieczoru. Obrażenia były jednak niewielkie i zostały opatrzone na miejscu. Miejscowa policja bada okoliczności tego zdarzenia. Śledczy sprawdzają, dlaczego kula do gry w bule znalazła się tak blisko ogniska.
To nie pierwszy raz, kiedy przegrzana bula eksploduje jak granat. Kilka lat temu we Francji, podczas rodzinnego grilla, eksplodująca kula zabiła 31-latka. Latające odłamki metalu rozerwały mu czaszkę.