Tragedia na promie. Pasażerka widziała matkę z dzieckiem
Nowe informacje w sprawie tragedii na promie Stena Spirit. Dziennikarze dotarli do kobiety, która widziała podczas rejsu matkę z dzieckiem w wózku. Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest w sprawie zabójstwa dziecka i targnięcia się na życie przez matkę - podała w sobotę prokuratura.
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku w sobotę powiadomiła o zmianie kwalifikacji czynu w śledztwie dotyczącym wypadku do którego doszło w czwartek na wodach terytorialnych Szwecji. Zdaniem śledczych mogło dojść do zabójstwa i samobójstwa. Prokuratura nie podaje jednak na razie żadnych szczegółów ze śledztwa, które mogłyby to potwierdzić.
"Fakt" dotarł do jednej z pasażerek promu z Gdyni do Karlskrony. Kobieta przyznaje, że widziała na pokładzie kobietę z dzieckiem wózku. - Widziałam nóżki dziecka. Były gołe, bez długich spodni, miał sandałki bez skarpet. Wózek był większy niż zwykłe dziecięce spacerówki. Przemknęło mi przez myśl, że jest niepełnosprawne - opowiada kobieta "Faktowi".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Potem nie widziała już kobiety z dzieckiem. Po około dwóch godzinach rozległ się alarm i pojawiły informacje o ludziach za burtą. Od samego początku pasażerka nie wierzyła, że mogło dojść do przypadkowego wypadnięcia dziecka. - Na pokładzie są wysokie barierki i nawet dorosłemu byłoby ciężko je pokonać - powiedziała "Faktowi".
W sobotę serwis "Faktu" podał, że zmarła 36-latka pochodziła z Grudziądza, a jej syn był zameldowany w Trójmieście.
Tragedia na promie
W czwartek po południu z płynącego z Gdyni do szwedzkiej Karlskrony promu Stena Spirit wypadł 7-letni chłopiec, a za nim skoczyła 36-letnia kobieta - matka dziecka. Statek zawrócił. Natychmiast zwodowano łódź, która wzięła udział w akcji poszukiwawczej. Po około godzinie kobieta i dziecko zostali odnalezieni i zabrani do szpitala w Karlskronie. Na miejscu pracowały służby ratownicze ze Szwecji oraz Polski z wykorzystaniem statków oraz helikopterów. W piątek rano rzecznik KGP insp. Mariusz Ciarka poinformował, że chłopiec i kobieta zmarli.
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.
Czytaj także:
Źródło: "Fakt", PAP