Tragedia na lotnisku. Zginęła jedna z pracownic
Tragedia na lotnisku w Nowym Orleanie zginęła jedna z jego pracownic. Włosy kobiety wciągnął mechanizm taśmy bagażowej. Lekarzom nie udało się uratować jej życia.
Ofiarą nieszczęśliwego wypadku na lotnisku w Nowym Orleanie jest 26-letnia pracownica. Kobieta pracowała przy rozładowywaniu samolotów. Po tym, jak wylądowała jedna z maszyn podstawiono taśmę bagażową. Mechanizm ten odpowiada za przeniesienie bagaży do miejsca, gdzie odbierane są przez pasażerów.
26-letnia pracownica zlazła się zbyt blisko. Włosy kobiety plątały się w mechanizm taśmy bagażowej - pisze "New York Post". Kobieta trafiła do szpitala, jednak lekarzom nie udało jej się uratować.
Planowana jest sekcja zwłok kobiety
- Na ten moment wiemy tylko, że jej włosy zaplątały się w mechanizm taśmy bagażowej. Jesteśmy załamani. Wspieramy jej rodzinę i przyjaciół najlepiej, jak potrafimy - przekazał Mike Hough, prezes firmy zatrudniającej 26-latkę, w rozmowie z ABC News.
Amerykańskie media informują, że wkrótce odbędzie się sekcja zwłok kobiety, która wskaże dokładną przyczynę jej śmierci. Służby wciąż nie ujawniają okoliczności wypadku.
Źródło: "New York Post", ABC News