Trwa ładowanie...

Toną na potęgę. A WOPR nie ma pieniędzy. Brakuje nawet na paliwo do łodzi

Nad Jeziorem Zegrzyńskim Legionowski WOPR interweniuje nawet kilkanaście razy dziennie. Ratownicy mają problem. Nie otrzymali pieniędzy z dotacji, o którą ubiegali się w listopadzie. Tak samo, jak pozostałe osiem WOPR-ów z woj. mazowieckiego. Brakuje im na paliwo do łodzi i zapowiadają - przerzucimy się na wiosła, a to wydłuży każdą akcję ratunkową.

Toną na potęgę. A WOPR nie ma pieniędzy. Brakuje nawet na paliwo do łodziŹródło: Legionowskie WOPR
d41sx8d
d41sx8d

13:59, 15:05, 15:36, 16:15. Zgłoszenie od mężczyzny, który nie wie, gdzie są jego koledzy z dzieckiem. Wezwanie do nieprzytomnej kobiety wyciągniętej z wody. Wyjazd do nieprzytomnego pacjenta z urazem głowy i do kolejnego, z urazem nogi. Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe w Legionowie otrzymuje dziennie kilkanaście zgłoszeń.

- W okresie letnim mamy więcej pracy. Dużo ludzi przyjeżdża nad Jezioro Zegrzyńskie. Liczymy, że na jednej plaży jest z 4 tys. osób. A my zabezpieczamy cały teren wokół jeziora. Jest naprawdę bardzo dużo ludzi - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Krzysztof Jaworski, prezes Legionowskiego WOPR.

A głupota niestety rządzi nad wodą. - Teraz jest jeszcze gorzej niż było. Ludzie robią to samo, co kiedyś, ale mając świadomość, że nie powinni tego robić - wyznaje.

- Pytamy młodego człowieka z urazem kręgosłupa, który skoczył na płytką wodę: dlaczego to robisz, to niebezpieczne. A on odpowiada, że wie. My na to, to nie rób tego, bo sobie uszkodzisz kręgosłup. Na co on, że to trudno, uszkodzę sobie, to moja sprawa. Człowiekowi ręce opadają - opowiada prezes Legionowskiego WOPR.

Zobacz także: „Dostałem pary razy od ojca, na złe mi to nie wyszło”. Ziobro szczerze o klapsach

d41sx8d

Miały być pieniądze, a nie ma

I tych ludzi nie mają za co ratować. Muszą dokładać z własnej kieszeni. Wszystko dlatego, że nie otrzymali jeszcze pieniędzy, które na wykonywanie ratownictwa wodnego przyznaje m.in. wojewoda mazowiecki.

- W ubiegłym roku 30 listopada wojewoda ogłosił konkurs na dotacje na wykonywanie ratownictwa wodnego. Ma na to przyznane z budżetu państwa 404 tys. zł - do rozdzielenia na poszczególne jednostki - tłumaczy Jaworski. Jednostki ratownictwa wodnego miały złożyć wnioski do 21 grudnia.

- Dopiero na początku czerwca powiadomiono nas o tym, że mamy jakieś błędy we wnioskach. Ja zadaję pytanie czemu nie na początku stycznia, tylko na początku czerwca, kiedy pieniądze miały być na cały ten rok. Czekaliśmy po uzupełnieniu tych "braków", żeby wojewoda rozstrzygnął konkurs. Zrobił to 18 czerwca i przyznano nam 85 tys. zł na zabezpieczenie Jeziora Zegrzyńskiego. Do dziś nie zobaczyliśmy tych pieniędzy. Nie spisano z nami umowy - tłumaczy prezes Legionowskiego WOPR. I dodaje, że problem dotyczy wszystkich WOPR w regione, którym przyznano dotację. A było ich łącznie dziewięć.

Zapowiada też, że ratownicy bardzo szybko odstawią łodzie motorowe i zaczną pływać łodziami wiosłowymi. - A to znacznie wydłuży dotarcie do poszkodowanych - wyznaje. - Ta cała sytuacja jest uwłaczająca dla ratowników. Wszyscy są bardzo zniesmaczeni i spada chęć do ratownictwa wodnego na Jeziorze Zegrzyńskim. Błagamy urzędników wojewody mazowieckiego o wypłacenie nam tych pieniędzy - dodaje.

d41sx8d

"Będą na dniach"

Spytaliśmy biuro prasowe wojewody mazowieckiego, dlaczego ratownicy nie otrzymali jeszcze pieniędzy. - Przygotowujemy w tej chwili umowy. Na dniach będziemy je podpisywać. Jesteśmy też dopiero po rozstrzygnięciu konkursu i dopiero też wpływają do nas oświadczenia od tych podmiotów, taka jest procedura. Ze wszystkimi podmiotami, które te oświadczenie złożyły, będziemy podpisywać umowy w przyszłym tygodniu - powiedziała nam Ewa Filipowicz, rzecznik prasowy Wojewody Mazowieckiego.

I dodaje: Legionowski WOPR był jednym z pierwszych, więc będziemy się niebawem z nimi umawiać. I później to kwestia kilku dni, by te pieniądze otrzymali.

Pytana, dlaczego konkurs został zakończony dopiero w czerwcu, przy czym w poprzednich latach WOPR-y już w lutym mialy pieniądze na kontach, odpowiada: - To dlatego, że WOPR-y musiały uzupełnić dokumentację.

Filipowicz podkreśliła jeszcze, że samorządy również są odpowiedzialne za dofinansowanie działań WOPR. - My jesteśmy jednym ze źródeł, jeśli chodzi o dotacje - podsumowała.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d41sx8d
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d41sx8d
Więcej tematów