Tomasz Siemoniak: prezydent Andrzej Duda nie ma charakteru
- Nie wyobrażam sobie prezydenta Bronisława Komorowskiego, piszącego do mnie takie listy - tak były szef MON Tomasz Siemoniak skomentował relacje między prezydentem Andrzejem Dudą a ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem. - Dla mnie to sytuacja przedziwna - podkreślił.
21.04.2017 | aktual.: 28.03.2022 12:53
Sporo dzieje się w MON. Rezygnację Wacława Berczyńskiego z funkcji przewodniczącego podkomisji smoleńskiej skomentował w #dzieńdobryWP polityk Platformy Obywatelskiej, były szef Ministerstwa Obrony Narodowej Tomasz Siemoniak.
Jego zdaniem oświadczenie MON, w którym resort odciął się od słów Berczyńskiego, który powiedział, że to on odpowiada za nieprzeprowadzenie przetargu na caracale, "runęło", po tym, jak wydało się, że Macierewicz udostępił Berczyńskiemu tajną dokumantację przetargową. Według posła PO MON zrobił to z obawy przed prokuraturą. - Może Kaczyński "nacisnął" - zasugerował.
Jak zaznaczył Siemoniak, decyzja Berczyńskiego była naturalna, nie zaskoczyła go.- Kwestią czasu było, kiedy Berczyński zniknie z życia politycznego - podkreślił. Stwierdził jednocześnie, że nie chce obśmiewać sprawy, bo jest "śmiertelnie poważna".
Wotum nieufności dla Macierewicza
Jak podkreślił Siemoniak, winnym wszystkiego, co dzieje się w MON, demolowania armii, jest nie Misiewicz czy Berczyński, ale Macierewicz. Przypomnijmy, że w piątek PO złoży w Sejmie wniosek o wotum nieufności dla ministra MON. Siemoniak podkreślił, że PO dało tydzień Kaczyńskiemu na zastanowienie się nad sprawą Macierewicza. Nic jednak z tego nie wyniknęło.
Były szef MON odniósł się też do relacji na linii Duda-Macierewicza. Jego zdaniem sprawa jest bardzo poważna. - Projekt obrony terytorialnej Macierewicza obrabia armię z pieniędzy - powiedział. Jak stwierdził, Duda słusznie dotyka tematu, ale z drugiej strony zapewnia o dobrej współpracy z Macierewiczem. "Desperacka bezradność" - tymi słowami Siemoniak odniósł się do prezydentury Dudy.
Wizyta Tuska w stolicy
Siemoniak zapytany o to, dlaczego nie przywitał Tuska w Warszawie, powiedział, że sam zeznawał wcześniej w prokuraturze, więc jego późniejsza obecność byłaby niepoważna. - Nie chcemy robić partyjnej imprezy. To był odruch serca Polaków - podkreślił.
Nie zgodził sie też z opiniamii na temat rozpoczęcia przez Tuska kampanii 2020 r. Jego zdaniem Tusk nie podjął takich działań, bo to prokuratura go wezwała.
Siemoniak przyznał też, że chciałby, żeby Tusk wystartował w wyborach. - Myślę, że prezydent Duda, jeśli będzie kontynuował taki model prezydentury, nie ma szans - powiedział. - Jedną rzecz musi mieć prezydent RP. Charatker - podsumował. Jego zdaniem Dudzie charakteru brakuje.