Tomasz Siemoniak o Januszu Piechocińskim: to co przystoi komentatorowi, nie przystoi wicepremierowi
- Wypowiedzi Janusza Piechocińskiego traktuję jak wypowiedzi komentatora i analityka. Myślę, że jak wróci do swojej właściwej roli to problem się skończy - powiedział Tomasz Siemoniak, wicepremier i minister obrony narodowej, na antenie TVN24. Szef MON skomentował w ten sposób wtorkowy, kontrowersyjny wywiad Piechocińskiego dla agencji Reutera.
- To co przystoi komentatorowi, nie przystoi wicepremierowi, np. ocenianie polityków innego kraju - podkreślał na antenie TVN24 Siemoniak.
- Myślę, że bylibyśmy niezadowoleni gdyby wicekanclerz Niemiec powiedział, że polskie elity się nie sprawdziły przez ostatni rok. Takich rzeczy się po prostu nie mówi - dodał.
"Ukraińskie elity zawiodły"
Szef MON odniósł się w ten sposób do opublikowanej we wtorek rozmowy Piechocińskiego z agencją Reutera na temat Ukrainy. Piechociński skrytykował tamtejszą gospodarkę, elity i wyraził obawę na temat grożącej Polsce fali uchodźców z Ukrainy.
Piechociński stwierdził m.in. że ukraińska gospodarka zaczyna się rozpadać, a elity zawiodły jego oczekiwania.
"Można tu bardzo zaszkodzić"
Wywiad udzielony przez Piechocińskiego wzbudził wiele kontrowersji, również w rządzie. - Chciałbym, żeby Janusz Piechociński bardzo skrupulatnie autoryzował swoje wypowiedzi, szczególnie te dotyczące polityki wschodniej - stwierdził w środę szef MSZ Grzegorz Schetyna w TVN24.
- Jest zawsze większy problem, jeżeli koalicjant mówi rzeczy, które nie są do końca przemyślane. Można tu albo pomóc, albo bardzo, bardzo zaszkodzić. Nie chciałbym żeby autorem tych politycznych szkód był koalicjant, a tu konkretnie mówiąc premier Piechociński - mówił.