Tomasz Komenda zapowiedział, co będzie robił. Ma plan na biznes
Tomasz Komenda wraz ze swoim pełnomocnikiem Zbigniewem Ćwiąkalskim zapowiedział walkę o odszkodowanie. Co zrobi z pieniędzmi? Zdradził, że ma pomysł na biznes, który "go kręci".
Pełnomocnik niesłusznie skazanego Tomasza Komendy, Zbigniew Ćwiąkalski, będzie walczył o odszkodowanie dla swojego klienta. - Tomasz Komenda ma zniszczone całe życie. 18 mln zł. Milion za każdy rok w zakładzie karnym - zapowiedział.
Co zrobi Komenda, gdy uda mu się odzyskać pieniądze? - Otworzę własną myjnię, po prostu mnie to kręci - powiedział "Super Expressowi".
Właśnie wychodzi książka, która opowiada historię niesłusznie skazanego mężczyzny.
- Przepraszam was. Wybaczcie, napisałem sobie przemówienie, ale jestem tak zdenerwowany, że nie potrafię go odczytać – mówił na spotkaniu z dziennikarzami.
Oświadczenie odczytał jego przyjaciel i dziennikarz TVN. "Większość z państwa przez ostatnie 18 lat zarobiło milion, a może i więcej. Ja nie zarobiłem ani złotówki. Mama kupowała mi kawę i papierosy. Możecie powiedzieć, że byłem na utrzymaniu państwa, ale nawet jedzenia nie dostawałem, bo zabierali mi je współwięźniowie. Najadałem się tylko, gdy mama coś kupiła" – brzmiało oświadczenie Komendy w sprawie odszkodowania.
Niewinnie skazany
Tomasz Komenda został skazany w 2004 r. za zabójstwo i gwałt na 15-letniej Małgosi z Miłoszyc. Kluczowym dowodem było DNA zabezpieczone z włosa na czapce zostawionej przez sprawcę. Jednak do ustalenia DNA wykorzystano mało precyzyjną metodę. Inne badanie wykazało, że włos nie należał do mężczyzny.
W czasie śledztwa Komenda przekonywał, że noc sylwestrową, gdy doszło do zbrodni, spędził we Wrocławiu. Jego wersję potwierdziło 12 osób. Nikt jednak nie dał im wiary. Później, jak twierdził, zeznania wymusili na nim policjanci. Mężczyzna przyznał, że był w Miłoszycach i odbył stosunek z nieznajomą dziewczyną.
Z prośbą o ponowne zajęcie się sprawą Komendy do ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego zwrócili się w zeszłym roku rodzice ofiary. Śledztwo zostało wznowione w 2017 r., a prokuratura poinformowała, że w sprawie zbrodni zatrzymano Ireneusza M. Prokurator przedstawił mu zarzut popełnienia przestępstwa zgwałcenia ze szczególnym okrucieństwem i zabójstwa piętnastoletniej Małgorzaty K. Od tego czasu M. przebywa w areszcie.
Tomasz Komenda odsiadywał wyrok w Zakładzie Karnym w Strzelinie. 15 marca wrocławski sąd penitencjarny warunkowo zwolnił go z dalszego odbywania kary.
Śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych prowadzących postępowanie dotyczące zabójstwa i zgwałcenia 15-latki prowadzi Prokuratura Okręgowa w Łodzi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl