Tomasz Komenda wychodzi na wolność. Siedział 18 lat za gwałt i zabójstwo 15‑latki
Mężczyzna w 2004 roku został skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo i zgwałcenie 15-latki. Niesłusznie. Będzie czekał aż Sąd Najwyższy wznowi postępowanie w tej sprawie. Na miejscu jest reporter WP Krzysztof Janoś. Komenda wyszedł na wolność, wraz z matką odjechał busem.
15.03.2018 | aktual.: 15.03.2018 15:15
- Jestem najszczęśliwszą matką na świecie - powiedziała matka Tomasz Komendy. Dziennikarze otoczyli go, ale nie chciał z nimi rozmawiać. Jeden z przedstawicieli mediów powiedział: "zostań z nami na chwilę". Na te słowa odpowiedziała matka uwolnionego: "mówiłam, że nie".
Komenda i jego matka odjechali busem z przyciemnianymi szybami.
Koszmar w sylwestrową noc
Nastolatka została zaatakowana w noc sylwestrową na przełomie 1996 i 1997 r. Została znaleziona na posesji naprzeciwko dyskoteki. Małgorzata K. zmarła na skutek odniesionych ran i wychłodzenia organizmu.
W 2003 r. Komenda został skazany na 15 lat pozbawienia wolności. Do więzienia trafił w wieku 23 lat. Mężczyzna przyznał się do gwałtu, jednak później zmienił zeznania i odwołał się od wyroku. Sąd Apelacyjny podwyższył mu karę więzienia do 25 lat. "Dowody go bezspornie obciążają" - argumentował wtedy sąd.
Z prośbą o ponowne zajęcie się sprawą zwrócili się w zeszłym roku do Zbigniewa Ziobry rodzice Małgorzaty K.
Pełnomocniczka rodziny przyznaje, że tak dziwnej sprawy jeszcze nie prowadziła. - Rodzice nie kwestionują ustaleń prokuratury. Ale sprawa wygląda tak, że wcześniej kilku biegłych na podstawie dowodów stwierdziło ze 100-procentową pewnością, że winnym jest Tomasz Komenda. Na ciele dziewczyny i w jego pobliżu znaleziono ślady jego zębów, jego zapach, jego czapkę, jego włosy. A teraz śledczy mówią, że to w 100 proc. są zęby innego sprawcy, Ireneusza M., że to jego czapka, jego włosy. Nie mam pojęcia, czy ktoś coś pozamieniał w dowodach, czy doszło do pomyłki w aktach - mówiła.
Zbigniew Ziobro zaangażował się w sprawę Tomasza Komendy. - Najważniejsze, by szybko opuścił więzienie i odzyskał dobre imię – mówił Minister Sprawiedliwości na konferencji prasowej.
W czerwcu 2017 prokuratura poinformowała, że w sprawie zbrodni sprzed ponad 20 lat zatrzymano Ireneusza M. Postawiono mu już zarzuty zgwałcenia ze szczególnym okrucieństwem i zabójstwa piętnastoletniej Małgorzaty K. Jest w areszcie.