Tomasz Cimoszewicz: Andrzej Duda nie wspomniał Lecha Wałęsy, który stał na czele strajków
- Polityczna małość - tak brak zaproszenia oficjalnych władz na obchody 35. rocznicy porozumień sierpniowych skomentował na antenie TVP Info Tomasz Cimoszewicz, syn senatora Włodzimierza Cimoszewicza, kandydat do Sejmu z podlaskiej listy PO. Podkreślił, że podczas obchodów prezydent Andrzej Duda nie wspomniał o Lechu Wałęsie, który "jest jednym z największych Polaków, a jego zasługi z lat 80. są niezachwiane”.
31.08.2015 | aktual.: 31.08.2015 09:42
Prezydent Andrzej Duda wziął w sobotę w Szczecinie udział w uroczystości 35. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych w Szczecinie. Na uroczystość nie zaproszono premier Ewy Kopacz i marszałków Sejmu i Senatu. Poniedziałkowe obchody w Gdańsku również odbywają się bez ich udziału.
Cimoszewicz w TVP Info nie zgodził się z argumentem przewodniczącego "Solidarności" Piotra Dudy, według którego nie można zapraszać przedstawicieli rządu, który - jak twierdzi - jest przeciwny pracownikom.
Zwrócił również uwagę, że podczas sobotnich uroczystości "pan prezydent nie wspomniał Lecha Wałęsy, który stał na czele strajków; przyszły noblista w przekonaniu prezydenta dzisiaj nie zasługuje na nawet najmniejszą wzmiankę podczas obchodów”.
- Myślę, że Lech Wałęsa jest jednym z największych Polaków. Można się nie zgadzać z jego późniejszą działalnością polityczną, ale jego zasługi z lat 80., walka o naszą wolność są niezachwiane, nie wolno tego podważać. Trzeba o tym mówić, przypominać kolejnym pokoleniom - powiedział Cimoszewicz.