To zdenerwuje Francję. Niemcy kupią amerykańskie myśliwce F‑35
Zbudowane przez firmę Lockheed Martin maszyny F-35, a nie F-18 Boeinga zastąpią w Niemczech samoloty Tornado. Reuters donosi, że decyzja niemieckiego rządu praktycznie zapadła, a kanclerz będzie o tym rozmawiał w Waszyngtonie. Wybór Berlina może rozczarować Paryż. Francuzi liczyli, że Niemcy jednak postawią na budowę wspólnej maszyny, która miała być gotowa za mniej więcej 20 lat.
O czekającej Niemcy transakcji pisze Reuters, który powołując się na źródła w niemieckim rządzie twierdzi, że sprawa jest przesądzona. Do Niemiec trafią amerykańskie F-35, nazywane "niewidzialnymi dla radarów". Brak jednak jeszcze szczegółów. Nie wiadomo, o jaką liczbę maszyn chodzi.
Niemcy muszą szybko wymienić swoje starzejące się odrzutowce Tornado. To jedyne niemieckie maszyny, które przeznaczone są do misji przenoszenia amerykańskich bomb atomowych, przechowywanych w Niemczech na wypadek konfliktu jądrowego. Niemieckie siły powietrzne eksploatują ten odrzutowiec od lat 80. Do wycofania sprzętu dojść ma, według oficjalnych planów, w latach 2025-2030.
Nowy rząd po objęciu władzy zadeklarował jednak, że wymiana nastąpi już na początku czteroletniej kadencji.
Niemcy kupią amerykańskie myśliwce F-35
"Ze względów politycznych nie będziemy publicznie potwierdzać ani komentować proponowanych transferów lub sprzedaży środków obronnych, dopóki nie zostaną one formalnie zatwierdzone w Kongresie" - poinformował agencję rzecznik prasowy Departament Stanu w Waszyngtonie powiedział.
Reuters otrzymał jednak informację, że kanclerz Olaf Scholz ma poruszyć kwestię zakupu F-35 podczas swojej wizyty w Waszyngtonie. Spotkanie zaplanowane jest na przyszły tydzień.
To, że Niemcy zdecydowali się na zakup amerykańskich maszyn F-35, to cios dla Boeinga. Zakup produkowanego przez ten koncern odrzutowca F-18 w miejsce Tornado zapowiadała wcześniej była już minister obrony Niemiec Annegret Kramp-Karrenbauer, która zasiadała w rządzie Angeli Merkel.
Decyzja o wyborze amerykańskich maszyn przez Niemców zapewne rozczaruje Francję. Paryż z uwagą obserwował niemieckie debaty w sprawie wyboru sprzętu. Francuzi obawiają się, że teraz w odstawkę pójdzie ich wspólny z Niemcami projekt zbudowania własnego wielozadaniowego myśliwca.