To wideo może namieszać. Internauci zdradzają nam, jak do niego dotarli
W czwartek wieczorem w sieci pojawiło się szokujące wideo, na którym prezydent Duda uderza w ministra obrony Antoniego Macierewicza. Filmik upublicznili internauci, którzy jako pierwsi rozpowszechniali w przeszłości m.in. "romantyczne zdjęcie" Ryszarda Petru, czy informacje o aferach w KOD. Kim są i jak zdobywają informacje, za które niejeden dziennikarz dałby się pokroić?
17.11.2017 | aktual.: 17.11.2017 11:09
W czwartek wieczorem na Twitterze pojawiło się nagranie z obchodów Święta Niepodległości w Warszawie. Prezydenta Andrzeja Dudę zapytano m.in. o relacje z szefem MON. - Panie prezydencie, co z panem Antonim, dogadacie się jakoś panowie? - zapytał jeden z uczestników uroczystości. - Jak będzie wobec uczciwych oficerów stosował takie ubeckie metody, jak Platforma stosowała wobec niego, to będzie kiepsko - odpowiedział prezydent. Wideo wywołało falę komentarzy i jest kolejnym dowodem na poważny konflikt na linii Duda-Macierewicz.
"Nad materiałami z Marszu Niepodległości spędziłem w sobotę około 6 godzin"
"Za chwile @olgalengyel wrzuci petardę" – napisał w czwartek wieczorem na Twitterze użytkownik @bogdan607. Chwilę później @olgalengyel udostępniła na swoim profilu wideo, które będzie dzisiaj najgłośniej komentowanym tematem w Polsce. Skąd przypadkowi internauci znaleźli się w posiadaniu filmiku z tak ważną treścią?
"Olga napisała do mnie z pytaniem, co dokładnie mówi prezydent na tym wideo, bo nie do końca rozumie. Trafiła na ten film przypadkowo, oglądając inny film z Marszu Niepodległości. Ten wyświetlił się jej jako proponowany, więc też zaczęła go oglądać" – zdradza Wirtualnej Polsce bogdan607. "Dziennikarzom wydaje się, że nam, ludziom, którzy na tym nie zarabiają, ktoś (np. służby) podrzuca takie materiały. Są ludzie, dla których polityka to hobby. Nad materiałami z Marszu Niepodległości, które publikowały różne osoby, spędziłem w sobotę w sieci około 6 godzin. Przynajmniej dwie moje wrzuty wykorzystała policja, żeby się oczyścić z zarzutów o brutalne działania i (rzekome wulgarne – red.) słowa ws. Kulsona" – zapewnia.
Dodaje, że tych materiałów było dużo więcej. "Analogicznie dziennikarzom nie chciało się dociec, kto jest odpowiedzialny za rozwieszenie (rasistowskich – red.) banerów na Marszu Niepodległości. Dochodzenie zrobiliśmy na Twitterze i okazało się, że organizacja odpowiedzialna za banery, nie ma nic wspólnego z ONR, MW i organizatorami marszu. To nawet nie jest organizacja chrześcijańska, tylko neopogańska, zwykła bojówka".
Wideo zniknęło już z serwisu YouTube
Zapewnia, że identycznie jak on, działa tweeterowiczka, @olgalengyel. "Siedzi w sieci i przegląda to wszystko, czego dziennikarzom się po prostu nie chce, bo to nuda. Kiedy im się nudzi po 5 minutach, ja grzebię w tym samym materiale jeszcze 30 minut i w końcu na coś trafiam" – twierdzi.
Internautę zapytaliśmy również, dlaczego wideo z Andrzejem Dudą, które zamieścił podobno w sieci przypadkowy turysta, zniknęło już z serwisu YouTube? "Właśnie od pana się dowiedziałem, że zniknęło. Może zgłosiła je Kancelaria Prezydenta. Wtedy taki materiał z automatu jest zablokowany do analizy (np. pod kątem praw autorskich). Taka jest procedura".
Z rozmów, jakie @bogdan607 i @olgalengyel prowadzili w sieci wynika, że wahali się czy rozpowszechniać to wideo w internecie. "Z drugiej strony, gdyby na ten materiał trafił TVN albo 'Gazeta Wyborcza', to wrzuciliby to do swoich serwisów od razu z tezą i wypowiedziami ‘ekspertów’, a tak nie mieli wyjścia i musieli puścić to na sucho. Teraz jest najlepszy moment żeby #dobrazmiana usiadła do stołu i się dogadała" – podsumowuje.
Kim są @bogdan607 i @ olgalengyel?
Użytkownik @bogdan607 twierdzi, że jest Polakiem i pracuje na co dzień w Wielkiej Brytanii. Gdy publicyści "Gazety Wyborczej" wytknęli mu, że to on rozkręcił w Polsce narodową dyskusję o astroturfingu, internauta poszedł o krok dalej. Na Twitterze pochwalił się, że to dzięki jego wymianie zdań z Pawłem Rabiejem, polityk popełnił błąd, przez który Nowoczesna odwołała go z funkcji rzecznika. "Twórcami obozów śmierci byli nie Niemcy, tylko naziści" – napisał wtedy Rabiej.
To również ten sam tweeterowicz, który rozpowszechnił słynne już zdjęcie posłów Nowoczesnej Ryszarda Petru i Joanny Schmidt, podczas wspólnego wyjazdu na wakacje. bogdan607 Tłumaczył wtedy, że 1. stycznia w nocy zdjęcie "zakochanych" wrzucił na Twittera ktoś zupełnie inny. Internauta miał je wcześniej dostać w prywatnej wiadomości. "Potem skasował tweeta, ale miałem już screena" – zapewnia.
"Napisałem jeszcze kilka tweetów + fejs + wykop i poszedłem spać. Nad ranem pomyślałem, że jak Rysiek będzie ogarnięty, to z tego wybrnie. Sprawdziłem w necie i tego zdjęcia nigdzie nie było, ale on zawsze mógł powiedzieć, że to zdjęcie sprzed kilku miesięcy z lotu do Londynu w czasie kampanii" – relacjonuje bogdan607. Na koniec dodaje, że chwilę później do polityków Nowoczesnej próbowali dzwonić dziennikarze TVP Info. "Schmidt odebrała i się rozłączyła natomiast Rysiek wyłączył telefon przez co włączyła się portugalska sekretarka" – twierdzi internauta.
Jej wideo z Beatą Szydło podbiło cały świat
@olgalengyel jest z kolei studentką, która zasłynęła w sieci przetłumaczeniem na język angielski wystąpienia w Sejmie premier Beaty Szydło. Po jednym z krwawych zamachów terrorystycznych w Europie, szefowa polskiego rządu mówiła wtedy o imigrantach. "Europo powstań z kolan i obudź się z letargu, bo w przeciwnym razie codziennie będziesz opłakiwała swoje dzieci" – apelowała Szydło.
- Uznałam, że warto, by ludzie zza granicy mogli dowiedzieć się prawdy na temat polskiej polityki imigracyjnej i nie czerpali wiedzy wyłącznie z zagranicznych mediów, które często zajmują się oczernianiem polskiego rządu – tłumaczyła w rozmowie z WP @olgalendyel. Jej materiał zobaczyły miliony osób na całym świecie i spotkał się z bardzo pozytywną reakcją internautów. Na Twitterze studentce podziękował nawet sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Paweł Szefernaker. "Wielkie dzięki za dobrą robotę dla @olgalengyel. Nikt nie jest doskonały, ale wyciągamy wnioski i będzie w sieci więcej materiałów w jęz #ENG" - napisał.