To Vance jest zagrożeniem? "Widzi się jako potencjalny następca Trumpa"
Wirtualna Polska dotarła do wysoko postawionego ukraińskiego urzędnika, który opowiedział o tym, jak wyglądały negocjacje z Amerykanami ws. umowy o eksploatacji ukraińskich złóż metali ziem rzadkich. - Podczas negocjacji Amerykanie zachowywali się agresywnie. Byliśmy traktowani z nieukrywaną pogardą. Pouczali nas jak dzieci w szkole - mówił urzędnik. - Nie dziwi mnie to, dlatego, że ekipa, która teraz reprezentuje Biały Dom, uważa, że po prostu Ameryka może więcej. Jak się w tym momencie czują potencjalni sojusznicy? - skomentował w programie “Newsroom” WP prof. Daniel Boćkowski. Ekspert zauważył, że Donald Trump nie będzie trwał wiecznie i w końcu odejdzie, ale za nim stoi J.D. Vance. - Jeżeli patrzymy na politykę amerykańską, to patrzmy na Vance'a - powiedział gość programu. Prowadzący programu zapytał dlaczego? - Dlatego, że on jest większym zagrożeniem. On się widzi jako potencjalny następca Trumpa, widzi się jako ten, który poprowadzi tę "Amerykę magii" dużo skuteczniej - stwierdził prof. Boćkowski. - Wyraźnie widać, że Trump jest pod jego dużym wpływem - dodał.