To pobicie zszokowało Białystok. Zapadł wyrok
Sąd Okręgowy w Białymstoku skazał dwóch mężczyzn na kary więzienia za śmiertelne pobicie znajomego. Konflikt dotyczył wysłanych zdjęć i obraźliwych komentarzy.
03.12.2024 | aktual.: 04.12.2024 06:49
Sąd Okręgowy w Białymstoku wydał wyrok w sprawie dwóch mężczyzn oskarżonych o śmiertelne pobicie znajomego. Jeden z nich został skazany na pięć lat więzienia, drugi na rok i dziesięć miesięcy. Wyrok nie jest prawomocny. Trzeci oskarżony z powodu poważnej choroby będzie sądzony oddzielnie.
Do tragicznego zdarzenia doszło półtora roku temu na łąkach przy ul. Kluka w Białymstoku. Ofiara została brutalnie pobita, a sprawcy używali m.in. młotka. Mężczyzna był bity do utraty przytomności, a następnie kopany i duszony. Policja szybko wytypowała trzech podejrzanych, z których jeden został zatrzymany w Ostrołęce, a dwóch w Białymstoku.
Powodem ataku były zadawnione waśnie. Ofiara kilka lat wcześniej rozsyłała zdjęcia jednego z oskarżonych z obraźliwymi komentarzami. Sąd uznał, że motywacja sprawców była irracjonalna, a ich działania przypominały zachowanie nastolatków. Sędzia Mariusz Kurowski podkreślił, że oskarżeni wykazali się obojętnością na skutki swoich działań.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- To zachowanie, które finalnie doprowadziło do śmierci człowieka, jest zachowaniem nastolatków, którzy pokłócili się przed blokiem. Ta przyczyna jest tak irracjonalna, że sąd nie dziwi się, iż funkcjonariusze policji nie chcieli na początku w nią wręcz uwierzyć. Bo jak dorosły, normalny człowiek, nie dzieciak, będzie chciał się bić gdzieś, na polu, umawiać się na pojedynek (...) tylko po to, by dać odwet jakiemuś zdjęciu sprzed 2-3 lat – mówił sędzia.
Szczegóły wyroku
Pierwszy z oskarżonych, który walczył z ofiarą, został uznany za winnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, co doprowadziło do śmierci. Drugi oskarżony został skazany za pomoc w przestępstwie i zadawanie ciosów młotkiem. Obaj mają zapłacić żonie zmarłego 30 tys. zł zadośćuczynienia. Sąd podkreślił, że nie miało znaczenia, iż ofiara miała problemy z sercem, o których napastnicy nie wiedzieli.
Czytaj także: