PolskaTo nowy trend na ferie. Rodzice zimą zabierają dzieci nad morze

To nowy trend na ferie. Rodzice zimą zabierają dzieci nad morze

Ciepła zima podczas ferii odwróciła turystyczne trendy - coraz więcej rodziców zabiera dzieci nad morze. Nie tylko po to, żeby pospacerować, bo w styczniu i lutym dużą popularnością cieszą się nadmorskie szlaki rowerowe.

Ferie nad morzem są nowym turystycznym trendem
Ferie nad morzem są nowym turystycznym trendem
Źródło zdjęć: © East News | MAREK BAZAK

- Widać, że ludzi jest więcej niż podczas poprzednich zim - nie ma wątpliwości Bartosz Agata, sołtys Karwi. W rozmowie z Wirtualną Polską opowiada o tym, kto przyjeżdża w ostatnim czasie na feryjny odpoczynek.

- Może to dlatego, że w górach nie ma śniegu - zastanawia się. I jak wskazuje - turyści przyjeżdżają i podczas weekendów, i w ciągu tygodnia. - Rodziny sporo spacerują, ale w naszych stronach jest dużo innych możliwości, również zimą. Mamy coraz więcej całorocznych restauracji z lokalną kuchnią, mamy hotele i pensjonaty z ogrzewaniem, a nieraz z basenami i saunami. Do tego dochodzą kolejne nowe szlaki, również rowerowe. Można u nas spędzać aktywnie czas niezależnie od pory roku. A oprócz tego można teraz korzystać ze sprawdzonych atrakcji - mówi. I wymienia: to chociażby fokarium w Helu, aquaparku w Redzie czy wieża widokowa we Władysławowie.

Samorządowiec z Karwi podkreśla, że w powiecie puckim mocno postawiono na rozwój tras rowerowych i efekty tego widać również zimą - ponieważ korzysta z nich sporo ludzi. Jak zauważa, niektórzy pokonują w tym czasie setki kilometrów, by po nadmorskich ścieżkach jeździć nawet teraz, gdy temperatura jest bliska zera (lub poniżej).

- Rowerów nie trzeba jednak przywozić, można je wypożyczyć u nas, ponieważ jesteśmy częścią systemu Mevo. Mamy zarówno rowery elektryczne, jak i ze zwykłym napędem -zaznacza Bartosz Agata.

Na brak turystów nie narzekają też w Rowach, niedaleko Słupska. Tamtejsza wieloletnia sołtys Jadwiga Fudala codziennie widuje spacerujące rodziny z dziećmi.

- Nasze dzieci z Pomorza chcą jechać w góry, a reszta Polski przyjeżdża do nas, nad morze - zwraca uwagę na paradoks obecnej zimy.

- Myślę, że przyjeżdżają głównie na spacery, albo zwykłe, albo z kijkami. Takie spacery to samo zdrowie, lekarze to potwierdzają, bo u nas jest jod i świeże powietrze z sosen. Dlatego my tu prawie nie chorujemy. Polecam wszystkim taki przyjazd nad morze, żeby podreperować zdrowie, również zimą! - chwali się.

- Tej zimy na pewno jest dużo więcej spacerowiczów niż w ubiegłych latach –potwierdza panujący trend Marcin Budzisz, sołtys Chałup.

- Turystów przybyło też nam na ścieżkach rowerowych. Teraz przyjeżdżają głównie ludzie, którzy lubią aktywnie spędzać czas i którzy nie boją się niższych temperatur. Mamy ścieżkę rowerową z chyba najładniejszymi widokami w Polsce, więc nie ma co się dziwić, że rowerzyści przyjeżdżają nawet zimą. Sam dziś byłem na rowerze, a przecież jest luty - opowiada.

Sołtys Chałup nadmienia, że zimą nad morzem jest mniej ludzi, więc można tam znaleźć dużo spokoju, a także uprawiać inne aktywności niż latem.

Wśród tych, które zyskują na popularności, wymienia zbieranie bursztynu (zima jest do tego najlepsza), łowienie morskich ryb z plaży (najlepiej mieć do tego specjalną, dłuższą wędkę) oraz morsowanie.

- Teraz jest bardzo dobry czas na bursztyny, ponieważ na Półwyspie Helskim odbywa się refulacja. Piasek jest wydobywany z dna Bałtyku i transportowany na plażę. Dzięki temu rośnie szansa na wyłowienie bursztynu za pomocą kaszorków - wyjaśnia.

Mikołaj Podolski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (4)