"To nie my rozpętaliśmy wojnę o krzyż"
Joachim Brudziński z PiS powiedział na antenie TOK FM, że Bronisław Komorowski, Hanna Gronkiewicz-Waltz i Donald Tusk robią wszystko, żeby na Krakowskim Przedmieściu nie powstał pomnik Lecha Kaczyńskiego. Polityk uważa także, że to nie PiS jest odpowiedzialny za spór o krzyż przed Pałacem Prezydenckim.
25.01.2011 | aktual.: 25.01.2011 11:18
Jak stwierdził Brudziński, to nie Prawo i Sprawiedliwość jest winne sporu o krzyż na Krakowskim Przedmieściu. - To nie my wywołaliśmy awanturę pod Pałacem Prezydenckim (...), to nie Jarosław Kaczyński, tylko Bronisław Komorowski podjął decyzją o usunięciu krzyża - uważa poseł.
W jego ocenie znane twarze Platformy, Bronisław Komorowski, Hanna Gronkiewicz-Waltz i Donald Tusk, robią wszystko, by nie dopuścić do budowy pomnika upamiętniającego Lecha Kaczyńskiego i pozostałe 95 ofiar katastrofy.
Jak napisała "Gazeta Wyborcza", PiS szykuje własne obchody w rocznicę katastrofy smoleńskiej. - Nie wiemy, jakie plany ma premier Tusk czy prezydent Komorowski. Nie oglądamy się na to - mówił w "GW" Brudziński.
Czytaj również: Co Małysz ma wspólnego z katastrofą smoleńską?