"To nie jest fair". Mocne słowa premiera pod adresem Niemiec

- Najbogatsze państwo UE, silne gospodarczo, próbuje wykorzystać ten kryzys, żeby osiągnąć przewagę konkurencyjną dla swoich przedsiębiorstw względem innych na jednolitym rynku - oświadczył w piątek w Pradze premier Mateusz Morawiecki, krytykując niemieckie władze.

"To nie jest fair". Mocne słowa premiera pod adresem Niemiec
"To nie jest fair". Mocne słowa premiera pod adresem Niemiec
Źródło zdjęć: © PAP | Michal Krumphanzl
Radosław Opas

07.10.2022 | aktual.: 07.10.2022 16:41

Premier Mateusz Morawiecki bierze udział w nieformalnym szczycie Unii Europejskiej w Pradze. W piątek podczas rozmowy z dziennikarzami mówił, jakie tematy zdążyli już omówić unijni liderzy.

- Przedstawiłem nasze polskie koncepcje na ograniczenie cen energii. Powiedziałem, że tym jedynym instrumentem, który jest całkowicie w rękach UE, są uprawnienia do emisji CO2. One dziś powodują, że jedna megawatogodzina jest o kilkaset złotych droższa - przekazał szef polskiego rządu.

Morawiecki bije w Niemcy. "Próbują wykorzystać kryzys"

Mateusz Morawiecki podkreślił, że "Polska rozumie potrzeby polityki klimatycznej, ale dziś jesteśmy w bardzo trudnym położeniu". - Podlegamy ogromnym napięciom związanym z wojną w Ukrainie. Trzeba użyć tych instrumentów, które są w naszych rękach. To tak, jakby gdzieś w czasach ogromnych potrzeb finansowych trzymać w sejfie sztaby złota i się nimi nie posłużyć dla dobra mieszkańców - przekonywał premier.

- Padło też pytanie, czy nie trzeba skonstruować nowego funduszu. Wskazałem na jedno źródło stosunkowo łatwe do pozyskania: zamrożone aktywa Federacji Rosyjskiej. One opiewają na około 350 mld euro. Dziś można sięgnąć po te środki dla dobra Ukrainy, ale również na potrzeby mieszkańców UE oraz Polski - mówił podczas briefingu Mateusz Morawiecki.

Premier skrytykował też Niemcy. - Nie tylko ja, wielu premierów odniosło się bardzo krytycznie do planów niemieckich dot. ratowania ich własnego przemysłu poprzez wpompowanie w gospodarkę niemiecką 200 mld euro. Najbogatsze państwo UE, silne gospodarczo, próbuje wykorzystać ten kryzys, żeby osiągnąć przewagę konkurencyjną dla swoich przedsiębiorstw względem innych na jednolitym rynku. To nie jest fair. Wiele państw wskazało na to jako działanie niewłaściwe - oświadczył Morawiecki.

- Wskazałem również na ryzyka, które pojawiły się na rynkach finansowych: osłabienie funta brytyjskiego, złotówki, ale i japońskiego jena, to są zjawiska bardzo symptomatyczne, niebezpieczne. Na rynkach jest to bardzo szeroko dyskutowane, czy nie grozi jakiś kolejny Lehman Brothers [amerykański bank inwestycyjny, który w 2008 roku ogłosił upadłość - przyp. red.], czy jakiś kolejny czarny łabędź nie nadlatuje nad rynki finansowe - powiedział Morawiecki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Łukaszenka wydał wyrok na polskiego dziennikarza? "Możliwa kara śmierci"

"Rosja jest w pełnej izolacji"

Dzień wcześniej, w czwartek, w Pradze odbył się pierwszy szczyt Europejskiej Wspólnoty Politycznej (EPC), na który przybyli przywódcy 44 europejskich państw. Polskę reprezentował premier Morawiecki.

- Chcemy i zawsze chcieliśmy, żeby UE była nie tylko rozsadnikiem nowych technologii, obszarem gospodarczym, który służy wszystkim państwom członkowskim, ale też żeby na swoich granicach budowała przestrzeń bezpieczeństwa - mówił premier na konferencji prasowej.

Morawiecki relacjonował, że główny wątek, jaki poruszał podczas swoich rozmów i który bardzo wyraźnie przebrzmiewał w tych wszystkich dyskusjach, które się toczyły i w których brał udział, to izolacja Rosji jako "państwa agresywnego, dyktatorskiego, de facto państwa coraz bardziej totalitarnego".

- Ten szczyt potwierdził, że Rosja jest w pełnej izolacji i to nie tylko w izolacji od państw UE, ale także od innych państw, które czasami graniczą z Rosją bezpośrednio. I wszystkie one potępiają agresję Rosji - zaznaczył Morawiecki.

Źródło: WP Wiadomości/PAP

Wybrane dla Ciebie