- Na globalnej układance Polska jest traktowana jako kraj przyfrontowy (…). Naszym priorytetem przede wszystkim powinno być dbanie o sojusze, ale też rozbudowywanie własnego potencjału i przygotowywanie państwa i społeczeństwa na ewentualne możliwe sytuacje kryzysowe - mówił w programie "Newsroom" WP prezes Fundacji Liberte Błażej Lenkowski. Podkreślił, że "każdy konflikt, który może odciągać uwagę Stanów Zjednoczonych od naszego regionu, jest dla Polski zagrożeniem”. Lenkowski ocenił, że obecnie ten warunek spełnia niepewna sytuacja wokół Tajwanu oraz napięta sytuacja w Izraelu. Paweł Pawłowski pytał, czy "nasza klasa polityczna jest gotowa sprostać tym wyzwaniom". Gość WP odparł, że polskie władze "w kwestiach strategicznych postępują roztropnie" . Zaznaczył, że ma na myśli zarówno rząd Donalda Tuska, jak i gabinety wybierane w poprzedniej kadencji większością Prawa i Sprawiedliwości. Jako przykład ekspert podał kontrakty zbrojeniowe, które rozpoczął rząd PiS, a które rząd KO finalizuje. - Co do zasady uważam, że nasza klasa polityczna (w strategicznych kwestiach - red.) zachowuje się odpowiedzialnie. Natomiast brakuje refleksji i wyobrażenia o tym, w jaki sposób zagrożenie może oddziaływać na różne sektory życia społecznego i gospodarczego - dodał Lenkowski.
