PolskaTo już wojna. Ojciec Rydzyk walczy z mediami

To już wojna. Ojciec Rydzyk walczy z mediami

Po tym, jak prawnik ojca Rydzyka zagroził pozwem stacji TVN za reportaż o zakonniku, podobne pisma dostali kolejni dziennikarze. To wyraźna zmiana w nastawieniu redemptorystów do niezależnych mediów, bo wcześniej szczycili się tym, że z pokorą znoszą to, jak przedstawia ich prasa.

Dyrektor Radia Maryja, o. Tadeusz Rydzyk kończy 79 lat
Dyrektor Radia Maryja, o. Tadeusz Rydzyk kończy 79 lat
Źródło zdjęć: © EAST_NEWS | Wojciech Strozyk/REPORTER

Toruńscy zakonnicy często podkreślali, że zbierają krytyczne wobec nich wycinki prasowe, ale z nikim nie walczą. I faktyczne, pozwy kierowali do sądów niezwykle rzadko. Czasem ta bierność odbijała się na nich, bo urosły wobec nich nieprawdziwe legendy, np. że rzekomo Tadeusz Rydzyk jeździ luksusowym maybachem albo że wcale nie istniał bezdomny, który dał im dwa samochody.

Niedawno się wszystko zmieniło. Ojciec Rydzyk nie tylko odważnie wypowiada się już na temat krytyki, jaką kierował w jego stronę premier Donald Tusk czy marszałek Szymon Hołownia, również jego adwokat Karol Prawda zagroził pozwem stacji TVN za jeden z reportaży.

Teraz Radio Maryja informuje, że środowisko Radia Maryja skierowało trzy podobne pisma do przedstawicieli innych mediów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Tadeusz Rydzyk nie jest właścicielem"

W pierwszym wspomniany mecenas w imieniu ojca Rydzyka zażądał ponownej publikacji sprostowania na internetowej stronie Radia Eska po tym, jak portal opublikował to sprostowanie w treści artykułu, do którego się odnosi (prawo wymaga oddzielnej publikacji). Chodzi m.in. o takie sformułowania jak "Tadeusz Rydzyk szuka zysków?" czy "Zmiany cen zinterpretowano jako próbę nadrobienia strat finansowych, jakich doznał Tadeusz Rydzyk po zmianie rządu".

"O. Tadeusz Rydzyk nie prowadzi działalności zarobkowej we własnym imieniu, zatem nie mógł ponieść straty, do której nawiązuje artykuł. O. Tadeusz Rydzyk nie jest ani właścicielem opisanej w artykule kawiarni, ani opisanego kompleksu religijno-turystycznego" - napisał adwokat Prawda.

I dodał w innej części pisma: "O. Tadeusz Rydzyk nie był nigdy dotowany przez żadne instytucje oraz żadnych polityków, w tym przez polityków PiS".

"Nikt nie kręci się wokół tych staruszek"

Dwa inne pisma wyszły spod pióra ojca Jana Króla, uważanego za prawą rękę ojca Rydzyka, i wysłane do dziennikarzy w imieniu ich fundacji Lux Veritatis.

Jedno otrzymał Artur Nowak, z zawodu prawnik, autor kilku krytycznych wobec Kościoła książek, a drugie Piotr Barejka, dziennikarz "Wprost". Obaj panowie odbyli wcześniej rozmowę w ramach audycji "Wysłuchanie". Ojciec Król poinformował w obu pismach, że już wcześniej do redakcji "Wprost" trafiły odpowiednie wezwania za artykuł na temat finansów osób i podmiotów powiązanych z ojcem Rydzykiem, którego autorem był Barejka.

"Poza tym proszę nie nazywać osób, które przekazały swój majątek na rzecz Fundacji (Lux Veritatis - przyp. red.) naiwnymi, ponieważ osoby te to przyjaciele naszej fundacji oraz Radia Maryja, którzy wyznają te same wartości oraz idee, jak miliony innych słuchaczy Radia Maryja. Majątek przez nich przekazany służy krzewieniu tych wspólnych wartości, które są istotą życia dla milionów ludzi w Polsce" - zauważył ojciec Jan Król.

I dodał: "Proszę być pewnym, że nikt nie "kręci się wokół tych staruszek", co Pan sugeruje. To bardzo obraźliwa wypowiedź".

Prawa ręka ojca Rydzyka chce, by audycja "Wysłuchanie" z krytykowanymi wypowiedziami zniknęła z internetu.

Mikołaj Podolski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (522)