To już pewne: w weekend dotrze do nas pierwsza fala upałów. IMGW alarmuje

Niespotykana o tej porze roku fala upałów dotknęła Hiszpanię już na początku tygodnia. Termometry wskazują tam nawet ponad 40 st. C. Takich temperatur w połowie czerwca nie rejestrowano tam od 60 lat.

Niestety, fala upałów w Hiszpanii przyczyniła się do wielu pożarów lasów. Najgroźniejszy z nich wybuchł w środę w prowincji Lerida, gdzie do czwartkowego wieczora spłonęło ponad 1,3 tys. ha lasów. W walce z żywiołem uczestniczy tam ponad 500 strażaków wspieranych przez żołnierzy oraz okoliczną ludność.

Za ten żar z nieba odpowiada wyż, który "zassał" gorące powietrze znad Afryki. Zwrotnikowe masy powietrza nie zatrzymały się jednak nad Półwyspem Iberyjskim. Rozpoczęły wędrówkę na północny wschód. W czwartek termometry we Francji wskazywały już 40 st. C.

W piątek tropikalny żar dotrze do Niemiec. Synoptycy prognozują, że termometry mają tam wskazywać nawet 39 st. C. W sobotę masa gorącego powietrza pojawi się już do zachodniej Polski, a w niedzielę żar odczują mieszkańcy całego kraju.

"Pierwsza fala upałów w tym roku potrwa dwie doby. Na zachodzie Polski w sobotę oraz w niedzielę temperatury będą najwyższe i mogą sięgać 33-34 st. C. Pamiętajcie o odpowiednim nawodnieniu i nakryciu głowy" - poinformował w czwartek na swoim profilu na Twitterze Instytut Meteorologi i Gospodarki Wodnej.

W piątek synoptycy IMGW dodali, że zagrożenie nieść będzie nie tylko lejący się z nieba żar, ale także burze, które pojawią się w niedzielę na północy kraju.

Tropikalna aura nie zostanie z nami na długo. Zniknie tak samo szybko, jak się pojawiła. Już w poniedziałek zrobi się o wiele chłodniej, jedynie na południowo-wschodnich krańcach Polski będzie nadal bardzo ciepło.

Żródło: fanipogody.pl, polsatnews.pl