To już 50 tysięcy zgonów. Lekarze są przerażeni. Mocny apel do Polaków
W Polsce została przekroczona granica 50 tysięcy zgonów za sprawą COVID-19. To tak, jakby z mapy zniknęły Wejherowo czy Ostrołęka. – My to widzimy jako tabelki, ale przecież nie odchodzą cyfry. To jest 50 tysięcy osób, których nie udało się uratować – mówi dr Tomasz Karauda. Lekarz wspomina pacjenta, który trafił z koronawirusem na oddział w Łodzi tuż przed Bożym Narodzeniem. Jedną z jego ostatnich próśb był telefon do małego syna. – To jest też dramat dla pracowników służby zdrowia, że nie jesteśmy w stanie wszystkim pomóc – przyznaje Bartosz Fiałek, reumatolog z Bydgoszczy. Wśród ofiar COVID-19 jest też personel medyczny. – Mój przyjaciel lekarz stracił życie z powodu koronawirusa – wspomina dr Michał Sutkowski, prezes warszawskich lekarzy rodzinnych. Z pewnością wielu zgonów można byłoby uniknąć, gdyby Polacy przestrzegali reżimu sanitarnego. – To, co się dzieje w wykonaniu niektórych ludzi, to jest zwykłe łajdactwo – złości się prof. Krzysztof Simon, ordynator oddziału zakaźnego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu. I dlatego lekarze apelują o rozsądek i dyscyplinę, aby tych kolejnych zgonów było jak najmniej. Więcej w materiale wideo.