"To jest paranoja". Aleksander Kwaśniewski surowo ocenia Andrzeja Dudę i PiS
Były prezydent Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z Wirtualną Polską ocenił zamieszanie związane z niedawną rezygnacją kluczowych polskich generałów. W jego opinii PiS ignoruje własnych ludzi, a prezydent Duda pokazał brak kultury politycznej. Kwaśniewski zwrócił też uwagę, że według narracji premiera wszystkiemu winny jest Tusk.
Były prezydent zaznaczył, że "generalnie jesteśmy mniej bezpieczni, niż byliśmy kilka lat temu", mimo obecności w NATO. Na niższy poziom tego bezpieczeństwa wpływa nie tylko wojna w Ukrainie, w Izraelu oraz to, co się dzieje na Tajwanie, ale także sytuacja wewnętrzna w Polsce - uważa gość Patrycjusza Wyżgi w programie "Didaskalia".
"To nie jest stan normalny"
Aleksander Kwaśniewski z niepokojem obserwuje sytuację związaną z polskim wojskiem, gdy krótko przed wyborami ze swojej funkcji rezygnuje dwóch kluczowych generałów. Były prezydent uważa, że jest to nienormalne.
- Jak ja słyszę cztery dni przed wyborami, że odchodzi dwóch najważniejszych dowódców w polskim wojsku, no to nikt mi nie powie, że to jest normalne. To jest dowód jakiegoś problemu. Nie potrafię go zdefiniować, bo za mało wiem, ale to jest problem - mówi prezydent.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: "Sprawdzamy Wybory". Cała prawda o systemie wyborczym w Polsce. Ekspert odsłania karty
Jednocześnie gość "Didaskaliów" wskazuje, że niedopuszczalne w państwie demokratycznym jest to, że nikt nie informuje Polaków, co tak naprawdę się stało. - Zbywa się nas informacją, że dwóch generałów, ważnych, jak mówi nieelegancko szef BBN-u, zrzuciło mundury. W polskim rozumieniu "zrzucić mundur" to jest coś blisko dezercji. Natomiast ci generałowie złożyli rezygnację z jakichś powodów, których my nie znamy, których oni nie mogą zgodnie z przepisami ujawnić, a które przez ministra obrony narodowej, przez prezydenta zwierzchnika Sił Zbrojnych i premiera są ukrywane - tłumaczy dalej Kwaśniewski.
"To jest paranoja"
Jak zaznaczył dalej gość Patrycjusza Wyżgi, dowódcy, którzy odeszli, to są osoby mianowane przez PiS. - Mówimy o generałach, których nie ja nominowałem, ani Komorowski. To są generałowie, którzy obejmowali stanowiska w wyniku wniosku ministra obrony narodowej i decyzji zwierzchnika Sił Zbrojnych prezydenta Dudy. To są ich ludzie, z którymi współpracowali. Choćby z tego względu ta sytuacja jest dziwaczna.
Zdaniem Kwaśniewskiego należy się nie tylko wyjaśnienie tej sprawy, ale i podziękowania dla generałów od prezydenta Andrzeja Dudy, których zabrakło.
- To jest tym bardziej smutne, przykre i niestety pokazuje, gdzie jesteśmy, jeśli chodzi o kulturę polityczną. Bo przecież on ich mianował. Ja bym nie tylko im podziękował, ale jeszcze bym zaprosił na obiad, żeby można było coś sobie więcej powiedzieć - podsumował gość "Didaskaliów".
Prezydent wspomniał także o wygłoszonym oświadczeniu premiera, który winą za całą sytuację obarczył Donalda Tuska. - Premier zamiast powiedzieć, dlaczego ci generałowie odeszli (...), to się zrzuca znowu na Tuska, jakby Tusk w ogóle był w tej sprawie cokolwiek winny, jakby on kogoś mianował czy namawiał do rezygnacji. To jest paranoja. Jak można mówić o bezpieczeństwie i poczuciu bezpieczeństwa w kraju, gdzie rzeczy się dzieją na poziomie paranoicznym? - zapytał retorycznie Kwaśniewski.