Aleksander Kwaśniewski: PiS zobaczył w Polsce coś, na co inni byli ślepi
- Kaczyński i PiS zauważyli, że obok beneficjentów tych zmian, reform, są również przegrani - mówił Aleksander Kwaśniewski w programie Wirtualnej Polski "Didaskalia". W rozmowie z Patrycjuszem Wyżgą były prezydent dodał, że dzięki temu PiS udało się tak skutecznie przyciągnąć do siebie elektorat, którego nikt wcześniej nie widział.
Trafne rozpoznanie PiS-u
Choć Aleksander Kwaśniewski zaznaczył, że najbliższa jest mu narracja budowana przez Lewicę, przyznał, że nie można kwalifikować wszystkiego, co zrobił PiS, jako złe. Partii tej udało się dokonać tego, czego nie zrobił do tej pory nikt inny.
- Uważam, że PiS rozpoznał jedną rzecz, która została albo niezauważona, albo zlekceważona przez kolejne ekipy rządzące Polską od 89. roku, włącznie ze mną. Przechodząc te wszystkie fazy przemian ustrojowych, politycznych, ekonomicznych, wejście do UE, myśmy mieli poczucie wielkiego sukcesu - powiedział Kwaśniewski w "Didaskaliach". - Tylko myśmy nie zauważyli tego, co Kaczyński i PiS zauważyli: że obok zwycięzców, obok beneficjentów tych zmian, reform są również przegrani, z różnych powodów (…). Gdyby do nich zwrócić się wcześniej, być może PiS-owi zadanie byśmy utrudnili w pozyskaniu tego lektoratu. PiS to trafnie rozpoznał - kontynuował prezydent w rozmowie z Patrycjuszem Wyżgą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kwaśniewski zaznaczył ponadto, że ważna była tu "kwestia godności". PiS pozwolił mówić tym, którzy byli z różnych powodów pomijani, a nawet wyśmiewani. Jako przykład podał osoby "niesłusznie nazywane przez niektóre partie moherami". - I PiS to wykorzystał. Nie sposób ich krytykować - dodał.
"Demokracja bez wyborców więdnie"
Gość "Didaskaliów" zapytany wprost, kto wygra wybory, nie podał jednoznacznej odpowiedzi. Podzielił się natomiast swoją receptą na nadchodzącą niedzielę, kiedy to zostaną otwarte lokale wyborcze.
- Po pierwsze, trzeba głosować, trzeba iść, dlatego że demokracja bez wyborców więdnie, a te wybory są rzeczywiście o demokrację - rozpoczął swój apel Kwaśniewski. Następnie poradził, by zagłosować "na partię opozycji demokratycznej", którą się najbardziej lubi.
Przy trzeciej wskazówce wspomniał o referendum, które nazwał "zmanipulowanym": - Trzeba nie dać się wciągnąć w zmanipulowane referendum. Trzeba twardo komisji wyborczej powiedzieć, że w referendum nie uczestniczymy, żeby nie wpychali nam karty i żeby później nie można było w żaden sposób tymi kartami referendalnymi manipulować.
Ostatnia rada to relaks, ochłonięcie i czekanie na to, co dalej. - Jak to wszystko się zrobi, to trzeba po prostu iść na spacer i wyczekać do godz. 21.00, kiedy już coś będzie więcej wiadomo - zakończył temat Kwaśniewski.
PiS dostrzegł coś, co wszystkie elity polityczne w Polsce przegapiły - didaskalia #32
Wyniki należy uszanować
Kwaśniewski stwierdził, że demokracja jest dziś "na zakręcie" i "w kryzysie". Bardzo ważne jego zdaniem jest to, by wyniki zostały uczciwie policzone oraz zaakceptowane i uszanowane przez wszystkie strony.
- Trzeba liczyć na uczciwość. To znaczy, że komisje wyborcze uczciwie policzą wyniki i że obie strony, jeżeli te wyniki będą uczciwie obliczone, uszanują je (...). Choć kampania w Polsce do końca uczciwa nie była - podkreśla były prezydent.
Jak mówił dalej gość WP, kampania wyborcza PiS nie była uczciwa nie tylko ze względu na "kolosalną przewagę finansową", którą widać po liczbie billboardów.
- PiS zrobił rzecz skandaliczną. W pewnym momencie połączył wybory z referendum (…). Jestem za tym, żeby je zbojkotować. Bo to jest gra, która polega na tym, że referendum pozwala skupić uwagę na tych czterech pytaniach i w ten sposób być nośnikiem programu wyborczego PiS-u. A poza tym referendum jest finansowane zupełnie inaczej niż kampania wyborcza. I trzeba rozliczać się z tego inaczej niż z kampanii wyborczej. A więc można wpuścić tu mnóstwo pieniędzy ze spółek skarbu państwa - wyjaśniał Kwaśniewski.
Zwrócił także uwagę na nieuczciwe zachowanie mediów publicznych, zwłaszcza TVP. - Czegoś tak jednostronnego, czegoś tak propagandowego (...) nie było w historii - podkreślał Aleksander Kwaśniewski w programie "Didaskalia".