PolskaTo dlatego zapadła się ziemia w Jaworznie. "Dziura koło bloków"

To dlatego zapadła się ziemia w Jaworznie. "Dziura koło bloków"

Prace górnicze prowadzone wiele lat temu w pobliżu i ostatnie ulewy to przyczyny powstania dużego zapadliska na osiedlu w Jaworznie. Teraz grunt w całej okolicy sprawdzą geofizycy. Eksperci wyjaśniają, że na terenie tego śląskiego miasta jest niestety aż 800 miejsc, gdzie ziemia może się osunąć w każdej chwili.

To dlatego zapadła się ziemia w Jaworznie. "Dziura koło bloków"
Źródło zdjęć: © jaw.pl | jaw.pl
Arkadiusz Jastrzębski

29.12.2017 | aktual.: 29.12.2017 15:40

Ziemia na osiedlu Podwale w Jaworznie zapadła się w czwartek przed południem. Strażacy wycięli drzewa, a pracownicy firmy ciepłowniczej przez kilka godzin usuwali awarię, którą wywołała osuwająca się ziemia. "Dziura w ziemi" ma ok. 10 na 10 metrów, a od najbliższego bloku dzieli ją odległość kilkunastu metrów.

- Niepokojąca jest bliskość budynków mieszkalnych. Samo zapadlisko nie jest niczym niezwykłym, bo to uboczny skutek prowadzenia prac wydobywczych w okolicy. Konieczne są jednak jeszcze dodatkowe badania - mówi Wirtualnej Polsce Agnieszka Chećko, Geolog Powiatowy w Jaworznie.

Stare chodniki i deszcz

Początkowo służby nie wykluczały, że powodem powstania dziury wśród bloków było wypłukanie ziemi spod rurociągów ciepłowniczych.

- Przyczyną są z pewnością prace górnicze sprzed lat. Chodniki były tu położone bardzo płytko pod ziemią. Poprzedni taki przypadek w tym miejscu zanotowano w latach 70. - mówi nam Katarzyna Martyka, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Górnik z Jaworzna, której bloki otaczają zapadlisko.

Dodaje, że osuwająca się ziemia faktycznie uszkodziła rury ciepłownicze.

- Grunt został podmyty po dużych opadach deszczu w ostatnich tygodniach. Ciepłownicy wymienili uszkodzoną instalację i po kilku godzinach mieszkańcy osiedla znów mieli ciepłe kaloryfery - wyjaśnia prezes spółdzielni.

Jak głęboko?

Mieszkańcy osiedla w rozmowach z dziennikarzami nie kryją niepokoju, ale nie brak też głosów mówiących o tym, że przecież tak jest wszędzie, gdzie działają kopalnie. - Jesteśmy przygotowani i mamy opracowane procedury, jak zabezpieczyć takie miejsca - mówi geolog Agnieszka Chećko.

Teren za kilka dni sprawdzą geofizycy. - Określą m.in głębokość zapadliska i opracują ekspertyzę. Od wniosków z tych badań zależą nasze kolejne działania. Mieszkańcy nie powinni się jednak obawiać - stwierdza prezes SM Górnik.

Obraz
© google maps
górnictwoszkodajaworzno
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (28)