Wracają setkami w trumnach. Ta seria Rosjan poraża

Ukraińscy wojskowi opublikowali podsumowanie ostatniej doby w kontekście rosyjskich strat. Kluczowe są dane dotyczące liczby zabitych na froncie. Środa to kolejny dzień, w którym miało zginąć znacząco ponad pół tysiąca kremlowskich wojskowych. Trwa czarna seria Rosji.

Putin ma coraz większy problem z liczbą rosyjskich ofiar na froncie.
Putin ma coraz większy problem z liczbą rosyjskich ofiar na froncie.
Źródło zdjęć: © Rosyjskie MON
Dawid Siedzik

02.11.2022 | aktual.: 02.11.2022 11:54

Kijów codziennie podaje szacunkowe statystyki dotyczące strat przeciwnika na froncie. W ostatnich dniach padł rekord, jeśli chodzi o liczbę zabitych rosyjskich wojskowych. W niedzielę Ukraińcy poinformowali, że jednej doby zginął prawie tysiąc Rosjan.

Porażająca seria zabitych Rosjan

Ostatniej doby nie padł niechlubny dla Kremla rekord. Mimo to liczba ofiar po rosyjskiej stronie szokuje. We wtorek miało znów zginąć 800 Rosjan.

Oznacza to, że w ostatnich siedmiu dniach - każdej doby - średnio ginie ponad 600 rosyjskich żołnierzy. Łącznie, od ataku Kremla na Ukrainę, lista zawiera ponad 73 tys. nazwisk. Część z nich stanowią już niedawno zmobilizowani. Kreml poinformował niedawno o zakończeniu procesu "częściowej mobilizacji", wskazując na liczbę 300 tys. rekrutów.

Zmobilizowani giną po kilkunastu dniach

Jak w ubiegłym tygodniu podał ukraiński projekt InformNapalm, po analizie dostępnych danych, "na front zmobilizowany trafia w ciągu siedmiu dni, umiera – po 12".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Wszyscy zabici byli powołani jeszcze w pierwszym tygodniu mobilizacji we wrześniu, a pierwsze informacje o zabitych pojawiły się 4 października. Średnio zmobilizowany trafia na Ukrainę w ciągu siedmiu dni. Zdarzały się i przypadki ekspresowe, gdy 'mobik' trafiał na Ukrainę na trzeci dzień po mobilizacji" – pisał InfromNapalm.

"Po 12 dniach od mobilizacji rekrut ginie w Ukrainie. Na froncie spędzą ok. czterech dni" – dodaje, bazując na analizie dostępnych, cząstkowych danych.

Źródło: Ukraiński sztab generalny, PAP, WP Wiadomości

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ

Wybrane dla Ciebie