"To było kilka słów prawdy do działaczy PiS"
Rzecznik PiS Adam Hofman w rozmowie z Polsat News skomentował list Jarosława Kaczyńskiego do działaczy, o którym w niedzielę pisały media. - Potrzebne jest takie wypowiedzenie kilku słów prawdy dla członków, sympatyków Prawa i Sprawiedliwości - mówił.
W liście Jarosław Kaczyński napisał, że wykluczenie z partii działaczy związanych ze Zbigniewem Ziobrą było słuszne. "PiS jest formacją antyestablishmentową" - pisał Kaczyński - "która jednak potrafiła stworzyć rząd, zdobyć urząd prezydenta i realizować swój program". Jak dodał "stąd wielka mobilizacja przeciwko nam, zgromadzenie do walki z nami ogromnych sił i zasobów". Jego zdaniem, choć "taka sytuacja powinna szczególnie zobowiązywać do jedności", od 2007 roku "mamy do czynienia z kolejnymi rozłamami, które - przy wszystkich różnicach wynikających z okoliczności - przypominają wydarzenia lat 90" - napisał. Ostatni rozłam też w opinii Kaczyńskiego należy rozpatrywać w tym kontekście. "Liczono na niepowodzenie Prawa i Sprawiedliwości w kolejnych wyborach, które miało stworzyć przesłanki do realizacji własnych ambicji" - dowodził prezes PiS.
Adam Hofman tłumaczy z kolei, że członkom i sympatykom Prawa i Sprawiedliwości "potrzebne jest takie wypowiedzenie kilku słów prawdy". - Panowie, którzy są w propagandzie nieźli, Jacek Kurski na pewno do takich należy, wprowadzili w ostatnich dniach trochę chaosu mówiąc, że wychodzą z partii, zakładają klub, a chcą jedności - mówił Hofman w rozmowie z Polsat News.
- Robili takie figury retoryczne: że walczą o jedność prawicy podczas gdy Solidarna Polska była już zarejestrowana. Więc zostawmy te figury retoryczne. Jarosław Kaczyński chciał sprawę wyprostować, pisząc list do członków partii - mówił rzecznik PiS.
Hofman uważa, by "życie partyjne było na tyle wzburzone", by list prezesa miał je uspokajać. - Oczywiście, wśród członków partii zapanowało pewne zamieszanie. Nie ma co tego ukrywać. Stąd ten list, stąd Rada Polityczna, stąd będą pewne takie komunikacyjne informacje do zarządów okręgowych, żeby wyjaśnić o co tak naprawdę chodzi - tłumaczył w Polsat News.