"To byłby kolejny mord w trakcie kadencji PO"
Europoseł Jacek Kurski uważa, że sprawa pułkownika Mikołaja Przybyła może stać się pretekstem do "przejęcia" przez PO Prokuratury Generalnej. Przed tygodniem śledczy wojskowej prokuratury z Poznania postrzelił się, co sprowokowało konflikt między Naczelnym Prokuratorem Wojskowym a Prokuratorem Generalnym.
Jacek Kurski, który był gościem w Programie Pierwszym Polskiego Radia, uważa, że postrzelenie się pułkownika Przybyła była happeningiem i dobrze zorganizowaną operacją socjotechniczną. Jego zdaniem, podejrzane jest to, że śledczy już kilkanaście godzin po tym wydarzeniu udzielał wywiadów. Zdaniem europosła, jedynym skutkiem tego zdarzenia może się okazać uratowanie Prokuratury Wojskowej. Jego zdaniem, jest ona zbędna przy niższej niż kiedyś liczebności armii, a poza tym ma ona sens tylko w warunkach wojennych. Dlatego - według europosła - trzeba ją włączyć w struktury prokuratury cywilnej.
Jacek Kurski uważa, że nie było to samobójstwo. Jak stwierdził, gdyby to była prawda, obciążało by to Platformę Obywatelską i oznaczałoby, że Polacy żyją w kraju bezprawia. Jego zdaniem, byłby to kolejny mord w trakcie kadencji Platformy Obywatelskiej - między innymi po zabójstwie Marka Rosiaka i Andrzeja Leppera.
Zdaniem europosła, o tych wydarzeniach mało kto mówi, natomiast wielu mówi o samobójstwie Barbary Blidy za rządów PiS.