To był bardzo ciepły poranek. Największy upał przed nami, potem chwila odpoczynku

Wysokie temperatury zaskoczyły już z samego rana. W Bogatyni było ponad 24 stopnie. Jednak temperatura będzie coraz wyższa: nad całą Polską termometry wskażą ponad 30 stopni.

To był bardzo ciepły poranek. Największy upał przed nami, potem chwila odpoczynku
Źródło zdjęć: © ventusky
Karolina Kołodziejczyk

W środę głównymi ośrodkami barycznym nad Europą będzie wyż znad Ukrainy o nazwie "Ulla" oraz ośrodek niżowy znad Hiszpanii i Francji o nazwie "Nasir". Takie rozmieszczenie układów barycznych sprawi, że nad całą Europę zachodnia i środkową w tym nad Polskę szerokim strumieniem będzie wlewał się afrykański żar.

Już o godzinie 6 rano niemal we wszystkich stacjach pomiarowych odnotowano wartości przekraczające 20 stopni. Najcieplej było w Bogatyni, gdzie termometry wskazały 24,5 stopnie. Z kolei najchłodniej było we wsi Żubarcze na Podkarpaciu, gdzie było około 12 stopni.

Z kolei, jak podaje serwis AlePogoda! w Poznaniu Katowicach, Łodzi i Bydgoszczy o godzinie 7 było 25 stopni.

Jak przewiduje ekspert pogodowy Jarosław Turała, w ciągu dnia bardzo szybko będzie następował wzrost temperatury z uwagi napływ gorącej masy powietrza zwrotnikowego. - Żar rozleje się na cały obszar kraju. Nad całą Polską temperatura przekroczy 30 stopni - tłumaczy. Nawet na Suwalszczyźnie, polskim biegunie zimna, prawdopodobnie zanotujemy rekordowe wartości temperatury.

Njabardziej gorąco będzie na zachodzie i południu, gdzie lokalnie na termometrach pojawi się 37 stopni. W centrum, na południu i północy będzie od 33 do 35 stopni, a lokalnie nawet 36 stopni. Nad samym morzem powinno być najchłodniej. - Temperatura na plażach powinna wahać się od 26 do 28 stopni - prognozuje Turała.

Uwaga, burze!

Z racji tego, że w środę znajdziemy się w "kleszczach" pomiędzy "Ullą", a "Nasirem", to po południu na północy kraju da o sobie znać chłodny front atmosferyczny związany z ośrodkiem niżowym o nazwie "Otto". Jego centrum znajdzie się nad Bałtykiem.

Wraz z frontem zacznie napływać do nas chłodna masa powietrza pochodzenia atlantyckiego, tym samym nad obszarem Polski dojdzie do spotkania dwóch odmiennych mas powietrza: zalegającego afrykańskiego żaru z napływającym atlantyckim chłodem. Tym samym może dojść do gwałtownych burz z ulewnym deszczem, opadami gradu i porywistym wiatrem do 90 km/h.

Biuro Prognoz Cumulus ostrzega, że lokalnie burze mogą przyjmować charakter, krótkotrwałych i niebezpiecznych nawałnic z porywami wiatru do 100 km/h, a przed linią frontu mogą pojawić się niszczycielskie trąby powietrzne. Należy oczekiwać ich głównie w Zachodniopomorskim, w Pomorskim, na Warmii, Mazurach i na Podlasiu, a pod koniec dnia na Kujawach oraz na północy Lubuskiego, Wielkopolski i Mazowsza.

Ostrzeżenia IMGW dla połowy kraju

Obraz
© imgw

Prognoza pogody na czwartek. Będzie chłodniej

Jednak wszystko wskazuje na to, że taki żar pozostanie z nami jedynie do końca dnia. - Już jutro na termometrach od 20 do 24 stopni. Wracamy więc zatem do ciepłego i przyjemnego początku lata - zapowiada Jarosław Turała.

Jak podaje TVN Meteo, mogą pojawić się przelotne opady deszczu, a na Podkarpaciu burze. Słonecznie będzie na zachodzie kraju. Będzie wiał słaby i umiarkowany wiatr z kierunku północno-zachodniego, w porywach burzowych może osiągnąć prędkość do 70 kilometrów na godzinę.

Z prognoz długoterminowych wynika, że atlantyckie, chłodne powietrze utrzyma się nad obszarem Polski minimum do końca przyszłego tygodnia, a jednodniowy wyjątek stanowić będzie najbliższa niedziela, kiedy na zachodzie ponownie temperatura dobije, a miejscami nawet przekroczy do 30 kreskę.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (103)