To będzie trybunał “małych ludzi”. Ekspert o komisji ds. rosyjskich wpływów
- Ta władza ma tendencje, by z ludzi wyciągać rzeczy absolutnie najgorsze. I znajdzie się ktoś, kto do tej pory nie mógł zrobić kariery, z racji np. własnej niekompetencji, kto potraktuje tę komisję jako szansę. Ja widzę takich ludzi - mówił w programie “Newsroom WP” prof. Marcin Matczak, prawnik z Uniwersytetu Warszawskiego, zapytany o potencjalne trudności ze znalezieniem przewodniczącego komisji ds. badania rosyjskich wpływów. - Ja widzę ludzi z mojego własnego uniwersytetu, nie będących jakoś specjalnie wybitnymi naukowcami, którzy grzmią w internecie i przestrzeni publicznej, mówiąc profesorom, że będą im golić głowy, że będą im odbierać profesury. To jest takie “machanie łapką” (do partii rządzącej - red.), mówienie: “Zauważcie mnie. Jestem lojalny” - opisywał ekspert. - Znajdzie się jakiś człowiek mały, który będzie chciał leczyć swoje kompleksy, i wykorzysta z przyjemnością te narzędzia, które daje mu “lex Tusk”, by inne osoby zniszczyć. Taka osoba, bez kompetencji sędziego, będzie mogła wobec nas zastosować środki z Kodeksu Karnego. Żadne osoby o normalnej posturze moralnej nie zgłoszą się do pracy w tej komisji - ocenił prof. Matczak.