W niedzielę lepiej zostać w domu. Ekstremalnie niebezpieczna pogoda
Nadchodzi szok w pogodzie. Po kilku dniach zimowej aury, nad Polskę napłynie front, który w poniedziałek przyniesie opady ale nie śniegu a deszczu i temperatury sięgające 15 stopni. W niedzielę ta zmiana mas powietrza sprawi, że na drogach zrobi się niebezpiecznie. Gołoledź ma wystąpić na terenie całego kraju.
22.11.2024 | aktual.: 22.11.2024 15:07
Sprawdź prognozę pogody dla swojego regionu na POGODA.WP.PL
Jak widać w prognozach IMGW, w nocy z piątku na sobotę na wschodzie Polski wystąpi mróz do minus pięciu stopni. Na zachodzie temperatura utrzyma się w okolicach zera. W sobotę już minimalnie na plusie. W większości regionów termometry wskażą w okolicach dwóch stopni. Noc z soboty na niedzielę będzie nadal chłodna i mroźna.
- Do soboty włącznie będzie sypać i będzie zimno. Maksymalna temperatura wyniesie niewiele powyżej zera - zapowiada w rozmowie z WP synoptyk IMGW Michał Ogrodnik.
Największe opady śniegu w piątek i sobotę są prognozowane na północy i zachodzie. Z kolei na południu, głównie w rejonach górskich i podgórskich powieje halny. Porywy wiatru w najwyższych partiach gór mogą sięgać powyżej 100-130 km/h. Mocniejsze podmuchy wiatru zdarzą się też na północy oraz miejscami na północnym wschodzie, ale na ogół poniżej progu wichury.
Zimowa aura nie potrwa jednak długo. - Niedziela będzie dniem przejściowym między zimą a jesienią - dodaje Michał Ogrodnik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podkreśla, do Polski nadejdzie front o ciepłym charakterze, dlatego początkowo przyniesie opady mokrego śniegu, a następnie już deszczu ze śniegiem i samego deszczu. Najwięcej opadów ma wystąpić w północnej i zachodniej części kraju.
- W nocy z soboty na niedzielę i w niedzielę rano na drogach pojawi się gołoledź. Będzie niebezpiecznie - ostrzega meteorolog.
Synoptyk przekazał, że kierowcy centralnej, północnej i zachodniej Polski w niedzielę powinni zachować wyjątkową ostrożność, ale nie wykluczone, że trudne warunki mogą wystąpić na terenie całego kraju. - Najlepiej nie wsiadajmy za kierownicę, jeśli nie jest to konieczne - apeluje.
Zobacz także
Termometry wystrzelą. Kilkanaście stopni na plusie
Ciepły front sprawi, że już 25 listopada 2024 r. na zachodzie i południu może być nawet 10-14 stopni Celsjusza. Z obecnych prognoz wynika, że najcieplejszym dniem w przyszłym tygodniu okaże się poniedziałek i wtorek. Synoptycy nie wykluczają, że w zasięgu wiatru fenowego będą to wartości jeszcze wyższe, sięgające nawet 16 stopni.
Od środy zauważalny będzie spadek temperatur do wartości około siedmiu stopni Celsjusza. A w kolejny weekend znowu ochłodzenie. Jednak zdaniem meteorologów, trwałej zimy do końca listopada nie widać, a w grudniu pojawiać się będą tylko krótkie epizody ze śniegiem.
- Mamy teraz nad Polską dwie pory roku. Jesień przeplata się z zimą i raczej tak będzie to wyglądać w kolejnych tygodniach - mówi WP Michał Ogrodnik.
IMGW zwraca uwagę, że do 20 listopada 2024 r. średnia anomalia temperatury jest niższa o jeden stopień od normy na przeważającym obszarze Polski, biorąc pod uwagę okres ref. 1991-2020 r.
Joanna Zajchowska, dziennikarka Wirtualnej Polski