"To będzie największy blamaż w powojennej Polsce"
To przedsięwzięcie gwarantuje największy blamaż w powojennej historii Polski - pisze Tomasz Kamiński w felietonie dla Wirtualnej Polski, odnosząc się do projektu, który zakłada uczynienie z afgańskiego miasta Ghazni, Kulturalnej Stolicy Świata Islamu. - Kilkadziesiąt milionów dolarów wsiąknie w "Świętą Muzułmańską Glebę", z projektu powstanie smród na cały islamski świat - przewiduje Kamiński.
31.01.2011 | aktual.: 31.01.2011 16:25
Ostatnio dowiedziałem się o nowej inicjatywie, która dotyczy przemiany miasta Ghazni w Kulturalną Stolicę Świata Islamu. Cała metamorfoza ma zakończyć się do 2013 roku, a spiritus movens idei objawił się gdzieś w kierownictwie sił wojskowej koalicji w Afganistanie.
Polscy sztabowcy opracowali już program działań pod kryptonimem "Ghazni 2013", a pracę w terenie ma wykonać cywilno-wojskowy Provincial Reconstruction Team (PRT), czyli Zespół Odbudowy Prowincji Ghazni. Żeby wszystko wyszło dobrze, parę miesięcy temu powołano, w ramach kontyngentu polskiego, Grupę do spraw Zarządzania i Rozwoju Dystryktów. W jej skład weszło 15 wojskowych i tylko 4 cywilnych ekspertów od ekonomii, kultury, prawa, edukacji i zarządzania kryzysowego.
Osobiście sprzyjam wszystkim cywilnym inicjatywom, które chciałyby zmienić coś w tym biednym kraju i przy okazji pokazałyby Polskę w korzystnym świetle, a nie jak okupanta. Znając realia w naszym kraju i w Afganistanie sadzę, że ten zespół PRT będzie raczej spiritus mortis obecności naszej armii w Ghazni.
Meczety zamiast muzeów
W swoich wcześniejszych artykułach zaproponowałem odbudowę małych wiejskich meczetów, których koszt remontu byłby znacznie niższy od kwot przeznaczonych na wybudowanie planowanych: muzeum, centrum szkolenia architektów i wielu obiektów, z których zwykły, prosty i niepiśmienny Afgańczyk nie skorzysta. Po pierwsze - będzie się krępował wejść do nowoczesnego budynku, po drugie - nikt go tam nie wpuści.
Po co analfabecie komputer i internet, on zazwyczaj podpisuje się odciskiem kciuka ubabranego w tuszu. O czym będzie dyskutował na odczycie? Każdy Afgańczyk kategorycznie wie, że Islam jest najlepszy, a wszystko, co nie mieści się w ramach szariatu, czyli muzułmańskiego "prawa kanonicznego", jest złe i trzeba to zniszczyć bez jakiejkolwiek dyskusji.
W zeszłym roku napisałem: "osobiście poszerzyłbym pole finansowego działania. Do gotówkowego pozyskiwania stronników dla rządu w Kabulu, dodałbym propagandowy chwyt, czyli budowę lub naprawę wiejskich meczetów".
Fundator meczetu jest odbierany w Islamie jako osoba, którą należy darzyć szacunkiem. Donatora otacza powszechny mir. Koszt wzniesienia jednej typowej, wiejskiej świątyni wybudowanej z miejscowych materiałów wyniósłby około 7 tys. dolarów. Budując meczet wytrąca się fundamentalistom islamskim argument "kalania świętej muzułmańskiej ziemi" oraz próby nawracania tubylców na chrześcijaństwo. Budowa świątyń byłaby bardzo ważnym argumentem w rokowaniach z przeciwnikami rządu w Kabulu. Im więcej meczetów na wsiach afgańskich, tym mniej mężczyzn będzie w talibskich oddziałach. Może moja teoria budowy wiejskich Domów Bożych wydaje się zwariowana, ale jestem przekonany o jej słuszności, ponieważ wolę zbudować sto meczetów w Ghazni niż jeden na Pradze, Kazimierzu czy też na Zaspie.
Jestem pewien, że taki projekt będzie znacznie tańszy i skuteczniejszy od operacji "Ghazni 2013".
Krowa to kosmiczny interes
Mieszkaniec prowincji Ghazni czy też jej stolicy, też Ghazni, wolałby dostać narzędzie pracy lub zwierzę do hodowania.
Super aparatem do zarabiania kasy jest najzwyklejsza taczka na jednym kółku. Taką własną taczką można zatrudnić się przy budowie domu lub drogi, można przewozić towar handlarzom na bazarze i można wozić duże zakupy bogatym klientom do ich samochodów czy też domów. Koszt taczki to 50 polskich złotych, czyli około 15 dolarów.
Marzeniem afgańskiej kobiety jest maszyna do szycia. Najprostsza stara maszyna, która w wielu polskich domach zniknęła w schowkach, na strychach, piwnicach i pakamerach, byłaby skarbem. Chyba wszystkie kobiety w Afganistanie potrafią szyć. Nie dość, że rodzina byłaby obszyta, to jeszcze można by zarobić pieniądze na szyciu dla innych. Koszt starej, używanej maszyny do szycia, pozyskanej w akcji charytatywnej, równa się zeru! Cena najtańszej chińskiej maszyny do szycia z ręcznym napędem waha się w granicach 150 polskich złotych, czyli 50 dolarów.
Trzydzieści kur przeciętnie znosi gospodarzowi 10 jaj dziennie, czyli daje dochód 1 dolara, chłop za te pieniądze może kupić 10 chlebów. Koza, owca lub krowa to kosmiczny interes dla biednego rolnika. Nie ma potrzeby opisywać, co by zrobił farmer z mlecznymi produktami. Science fiction.
Taka materialna pomoc, jestem pewien, będzie znacznie tańsza i skuteczniejsza od operacji "Ghazni 2013".
Ośmieszymy się za miliony dolarów
Połączenie "polskiej wiedzy" z "afgańską dokładnością" oraz znana w obu krajach szybkość wykonywania poleceń, sumienność i uczciwość charakteryzujące bratnie narody Afganistanu i Polski, gwarantują największy blamaż w powojennej historii naszego kraju.
Koszt operacji "Ghazni 2013", to 19 pensji po 10 tys. miesięcznie, przypadających na jedną osobę, czyli 2,28 miliona złotych rocznie. Trzeba też doliczyć kilkadziesiąt pensji dla personelu pomocniczego, który będzie sumiennie wykonywał polecenia sztabu i kwota 2,28 miliona złotych wzrośnie dwu-trzykrotnie. Zabieg będzie trwał 3 lata, więc przypuszczalnie nasi "specjaliści" zarobią w tym czasie 30 milionów złotych.
Nie wiem, jakie kwoty przeznaczono na środki trwałe, ale ponieważ mają to być budowle użytku codziennego, to śmiem przypuszczać, że kilkadziesiąt milionów dolarów wsiąknie w "Świętą Muzułmańską Glebę". Ponadto, nasz MSZ stanowczo odradza angażowanie się w Afganistanie polskiemu przedsiębiorcy. MON, w trosce o bezpieczeństwo ziomków, da zarobić firmom niemieckim, czeskim, słowackim i budowlańcom z trzydziestu innych krajów, obecnym na rynku afgańskim. Byle Polakom nic się nie stało!
Z projektu, jak sądzę, może wyjść smród na cały świat Islamu. Polska będzie postrzegana, jako kolejny "frajer pompka". Obym się mylił czego sobie i wszystkim polskim podatnikom życzę.
Masz pomysł na ciekawy artykuł? Chcesz opublikować własny felieton? ** Zamieścimy Twój tekst w naszym serwisie!