To będzie katastrofa. Zabraknie miliona młodych Rosjan - wyliczenia
Efekty mobilizacji są w Rosji zauważalne. Szczególnie mocno odczuwalny stał się brak młodych mężczyzn. Jeśli wojna będzie trwała dłużej, kraj czeka katastrofa demograficzna - twierdzi niemiecki dziennik "Tagesspiegel".
Na dramatyczną sytuację demograficzną w kraju wskazywał sam Władimir Putin w kwietniu 2021 roku w Moskwie. - Rozwój demograficzny to konieczność. Ocalenie narodu rosyjskiego jest naszym najwyższym narodowym priorytetem - wskazywał Putin, zwracając się do rosyjskich polityków.
"Prawie dziesięć miesięcy później priorytety Putina, jeśli kiedykolwiek naprawdę traktował je poważnie, zmieniły się. Do Ukrainy wysłano 200 tys. żołnierzy, a około 300 tys. Rosjan opuściło kraj" - zauważa "Tagesspiegel" (TS).
Ponieważ atak na Ukrainę nie zakończył się, wbrew oczekiwaniom rosyjskich władz, w ciągu kilku dni, Putin zarządził we wrześniu częściową mobilizację. W jej wyniku na front wysłano kolejnych 300 tysięcy rezerwistów - jak mówiły oficjalne informacje. "Jednak bardziej prawdopodobne jest to, że Kreml zwerbował znacznie więcej ludzi do wypełnienia luk na froncie" - czytamy w niemieckim dzienniku.
Mobilizacja w Rosji
Z danych niezależnej rosyjskiej firmy medialnej MediaZona wynika, że do początku października zwerbowano 492 tys. rezerwistów. Zauważono znaczący wzrost liczby małżeństw w Rosji po ogłoszeniu przez Putina częściowej mobilizacji - ponieważ "tylko żony mają prawo do niektórych świadczeń socjalnych, takich jak renta dla wdowy".
Trudno określić, ilu Rosjan uciekło za granicę po 21 września, wg zachodnich szacunków mogło to być nawet 500-700 tys. "Wśród nich znalazło się wielu młodych mężczyzn, osób z wyższym wykształceniem. To prawdziwy drenaż umysłów" - dodaje "Tagesspiegel".
Katastrofa demograficzna Rosji
Eksperci z IE Business School w Madrycie starali się obliczyć, jak częściowa mobilizacja wpłynie na rosyjskie społeczeństwo. - Na podstawie raportów brytyjskiego wywiadu z terenów tzw. republik ludowych donieckiej i ługańskiej, gdzie miały już miejsce szeroko zakrojone mobilizacje, można przypuszczać, że straty wśród nowych rekrutów wyniosą od 50 do 60 procent - powiedział Maxi Mironow, ekonomista w IE Business School w Madrycie, uznając za "straty" mężczyzn zabitych lub ciężko rannych. Według szacunków, jest to ok. 250-300 tys. Rosjan.
Mironow i inni eksperci zakładają, że w miarę trwania wojny odbywać się będą kolejne rekrutacje. - Ogółem wojna może spowodować śmierć i obrażenia nawet 500 tys. mężczyzn w grupie wiekowej od 20 do 34 lat - szacuje. Doliczając do tego uciekających przez rekrutacją, Rosja może utracić ponad 1 mln mężczyzn z najistotniejszej dla ekonomii grupy wiekowej.
- W Rosji jest co najmniej 12 milionów mężczyzn w wieku od 20 do 34 lat, z czego około 10 proc. albo zginie na wojnie, albo ucieknie - szacuje Mironow. Zdaniem ekonomisty, spowoduje to "długoterminowe szkody gospodarcze w wysokości 5-6 proc. rosyjskiego produktu krajowego brutto".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Miedwiediew znowu straszy. "Przepustka do dalszych działań"
- Pierwsza fala uchodźców składała się mniej więcej z jednej trzeciej z informatyków, w jednej trzeciej z menedżerów i jednej trzeciej z kreatywnych profesjonalistów. To drenaż umysłów, który skomplikuje modernizację gospodarki - mówi Wasilij Astrow z Instytutu Międzynarodowych Studiów Ekonomicznych w Wiedniu.
Konsekwencje wojny dodatkowo pogarszają słabą od lat demografię. Od czasu upadku Związku Radzieckiego populacja zmniejszyła się z ok. 150 do 144 milionów ludzi. Tylko w 2021 roku w Rosji zmarło prawie 2,5 mln osób, liczba urodzeń wyniosła 1,4 mln.
- Wiele rodzin odkłada obecnie założenie rodziny z powodu niepewności. Ale jeśli mobilizacje potrwają dłużej, te dzieci nigdy się nie urodzą ze względu na dużą liczbę ofiar wśród potencjalnych ojców - wyjaśnia Igor Efremow, demograf z Instytucie Gajdara w Moskwie.
"Wojna pogorszyła i tak już skromny rozwój demograficzny Rosji. To kolejna sprzeczność w nacjonalistycznej narracji Putina, wykorzystywanej do usprawiedliwienia prowadzonej wojny. Bo wielki naród rosyjski, o którym tak często mówi, w wyniku jego decyzji będzie w przyszłości z pewnością coraz mniej licznym i słabszym" - podsumowuje "Tagespiegel".
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
Czytaj też:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski