"To atak na pamięć śp. Lecha Kaczyńskiego"
To dość prymitywna akcja i atak na pamięć ś.p. Lecha Kaczyńskiego. Większość osób już przejrzało tę grę - to słowa posłanki PiS Beaty Kempy, pytanej w "Kropce nad I" w TVN24 o sprawę audytu zarządzonego w kancelarii prezydenta w związku z informacjami o ułaskawieniu wspólnika Marcina Dubienieckiego - męża Marty Kaczyńskiej.
09.03.2011 | aktual.: 10.03.2011 06:17
Posłanka uważa, że jeśli przeprowadza się audyt w sprawie ułaskawień, to powinien on objąć wszystkich prezydentów, nie tylko Lecha Kaczyńskiego. Kempa przypomniała, że Lech Kaczyński w ciągu prawie czterech lat ułaskawił około 200 osób, a Bronisław Komorowski od początku kadencji ponad 50.
Kempa była też pytana o ujawnione przez "Super Express" zdjęcie Dubieneckiego z przedsiębiorcą poszukiwanym listem gończym. - Pan Dubienecki jest osobą prywatną i spotyka się z kim chce. Łączenie tego - przez ogródek, bo to jest dość misternie zrobione - z Lechem Kaczyńskim, przez osobę niezwykle pokrzywdzonej Marty Kaczyńskiej, jest wysoce nieuprawnione. To wręcz zabieg bardzo prymitywny - mówiła.