Tłumy na akcji "Różaniec do granic". Gdzie był Andrzej Duda?
Jeśli ktoś nie wierzył w sukces akcji "Różaniec do granic", grubo się mylił. Internet zalały wręcz zdjęcia ludzi z różańcami. Inicjatywę wsparła na Twitterze nawet Beata Szydło. Pojawiają się za to pytania o Andrzeja Dudę. Prezydent już odpowiedział.
"Kto nam podmienił prezydenta?" - pytają internauci. "Rok temu nie uwierzyłabym, że zabraknie go na Różańcu do granic" - pisze jedna z nich i wrzuca wymowne zdjęcie.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Na odpowiedź prezydenta nie trzeba było długo czekać. Jest niesamowita. "Jest Pani pewna? Różaniec musi być przed kamerami lub we fleszach? Hmmm. Nie wiedziałem... Był w kaplicy Pałacu. Bez kamer..." - napisał Andrzej Duda.
Autorka komentarza jednak nie odpuściła. Stwierdziła, że "wystarczyłby drobny gest łączności. Jak dawniej. Jak zrobiła to Pani Premier".
Faktycznie Beata Szydło nigdy nie kryła się ze swoją wiarą. Pozdrowiła wszystkich modlących się i sama wrzuciła zdjęcie rozańca.
Jednak jeden post starczy chyba za wszystkie komentarze. Internauta zamieścił cytat z Biblii.
Wiele osób uzewnętrzniało się ze swoją modlitwą w sobotę. Nawet znana z ciętego języka Krystyna Pawłowicz nie odmówiła sobie komentarza na ten temat. Dostało się tym razem Andrzejowi Dudzie.
"Modliłam się dziś z Różańcem do Granic za Polskę.
Też za pana Prezydenta.
Będzie dobrze. Milion Polaków modliło się, by pan Prezydent wrócił do nas, więc musi być dobrze" - napisała pani poseł.