Tłumy domagają się ustąpienia premiera Izraela
Dziesiątki tysięcy ludzi
zebrały się w Tel Awiwie, domagając się dymisji
izraelskiego premiera Ehuda Olmerta i ministra obrony Amira Pereca.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/demonstranci-domagaja-sie-dymisji-ehuda-olmerta-6038716127945857g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/demonstranci-domagaja-sie-dymisji-ehuda-olmerta-6038716127945857g )
Demonstranci domagają się dymisji Ehuda Olmerta
Opublikowany kilka dni temu raport rządowej komisji, zajmującej się ubiegłoroczną operacją wojskową Izraela w Libanie, zarzucił obu politykom złą ocenę sytuacji, nieodpowiedzialność i nieostrożność.
Według różnych źródeł, liczba uczestników demonstracji wynosiła od 100 tys. do 200 tys.
Jak relacjonują agencje, tłum stanowił przekrój izraelskiego społeczeństwa - byli tam i umiarkowani i ortodoksyjni Żydzi, przedstawiciele grup świeckich i religijnych, działacze młodzieżowych organizacji lewicowych i krewni ofiar wojny przeciwko hezbollahom w Libanie. "Przegraliście, wracajcie do siebie" - można było przeczytać na ogromnym transparencie.
Uczestnicy napisali na przyniesionych transparentach m.in.: "Rząd musi podać się do dymisji" czy "Wybory natychmiast".
Służycie narodowi, który nie jest tu po to, by służyć wam - mówił w czasie publicznego wystąpienia ojciec zabitego w Libanie żołnierza. Następnie minutą ciszy uczczono pamięć blisko 160 ofiar wojny. Organizatorzy postanowili, że w czasie demonstracji nie będzie żadnych wystąpień politycznych.
Izraelska minister spraw zagranicznych Cipi Liwni wezwała Olmerta do ustąpienia, deklarując jednocześnie zamiar przejęcia od niego kierownictwa centrowej partii Kadima. Olmert odmówił, wyjaśniając, że chce naprawić wszystkie błędy.
Wojna libańska kosztowała życie 158 Izraelczyków - 117 żołnierzy i 41 cywilów. W Libanie zginęło ok. 1200 ludzi, w tym ok. 270 bojowników Hezbollahu.
Podczas operacji w lipcu i sierpniu 2006 roku Izrael nie zdołał zniszczyć arsenału hezbollahów.