No dobrze, mówi pan o uzbrojeniu, mówi pan o wyposażeniu, a ja pytam się, panie dyrektorze, co z tym tlenem? Dochodzą
różne sygnały, że tlenu zaczyna brakować. Jak to jest u pana w szpitalu?
Trzeba powiedzieć wprost - samego tlenu nie brakuje, bo póki co dostawcy
tlenu nie zgłaszają, że tego tlenu może zabraknąć. Natomiast zupełnie inną kwestią jest kwestia dystrybucji tego
tlenu, to jest pierwsze zagadnienie, które staje się pomału kłopotliwe. Czyli fakt, że dostawcy dysponują określonym taborem
samochodowym, a niestety tankowanie tlenu, rozwożenie, przepompowywanie do zbiorników
też trwa i momencie, w którym odbiorców jest zdecydowana większa ilość i ta
jakby ilość dostarczonego tlenu się zwiększa, no niestety te transporty stają się niewydolne. Ale
z tym sobie jeszcze jakoś radzimy. Zupełnie innym zagadnieniem, mimo że częściowo też zrobiliśmy tą pracę domową i w wielu szpitalach,
które nie miały wystarczającego wyposażenia w tlen, udało się przygotować tą instalację tlenową, jest kwestia
czegoś co na przykład, z czym mamy do czynienia w szpitalu uniwersyteckim. Nowoczesny szpital, ponad 1000
łóżek, który naprawdę ma możliwość w dowolnym miejscu na terenie szpitala prowadzenia tlenoterapii. Ale pojawia się pewnego
rodzaju "ale". To "ale" dotyczy podstawowych praw fizyki, mówiących o tym, że o ile ktoś zakładał, że będziemy prowadzić
tlenoterapię w każdym miejscu szpitala od szpitalnego oddziału ratunkowego, bloku operacyjnego po oddziały łóżkowe, to nikt
nie zakładał, że ta tlenoterapia będzie prowadzona jednoczasowo. W normalnych warunkach trzech, czterech, no może pięciu
pacjentów czasami korzystających z tlenoterapii i to stosunkowo na tych niewielkich przepływach tlenu na
oddziale to był standard szpitala uniwersyteckiego. W tym momencie na oddziałach covidowych większość pacjentów korzysta z
tlenoterapii. I niestety moja smutna refleksja jest taka, że ostatnie dni pokazują, że na pytanie "ilu pan ma pacjentów?"
odpowiadam taką i taką ilość, aktualnie w szpitalu uniwersyteckim jest ponad 260 pacjentów, a ilu z tych pacjentów
korzysta z tlenoterapii? Odpowiedź brzmi niestety ponad 95% pacjentów. Są pojedynczy pacjenci,
którzy nie są podłączeni do tlenoterapii i to na przykład są pacjenci specjalistyczni chirurgiczni, u których jest na przykład COVID,
a doszło do złamania nogi, doszło do konieczności wykonania jakiegoś zabiegu operacyjnego. To są jedyne przypadki pacjentów,
którzy z tlenu nie korzystają. Pozostali z tego tlenu korzystają i niestety, ponieważ instalacja ma swoje
naturalne ograniczenia - średnica rury i co za tym idzie możliwość przepływu tlenu jest ograniczona - zbliżamy się do
granicznych wielkości tych przepływów, które mogą powodować dwie rzeczy. Przede wszystkim istnieje jakieś realne
ryzyko awarii z jednej strony, a z drugiej strony może się okazać, że w którymś momencie ta możliwość
dostarczania tego tlenu do pacjentów niestety też się wyczerpie. I to jest dla nas jakieś bardzo duże wyzwanie. Próbujemy
dywersyfikować, próbujemy rozdzielać oddziały covidowe, tak żeby w różnych budynkach się znajdowały. No tylko, że niestety tych oddziałów covidowych
mamy coraz więcej i tego zużycia tlenu też mamy coraz więcej.