"Terrorysta Al‑Kaidy" groził, że wysadzi szkołę
W piątek policjanci z Ząbkowic Śląskich odebrali telefon z informacją o tym, że obok jednej z ząbkowickich szkół jest podłożona bomba. Mężczyzna, który zaalarmował policję podawał się za… terrorystę Al-Kaidy.
Do zdarzenia doszło w piątek, tuż przed godziną 15. – Zadzwonił do nas mężczyzna, który groził, że zaraz wysadzi budynek szkoły. Twierdził, że jest terrorystą Al-Kaidy. Nie powiedział jednak, o którą szkołę chodzi – mówi Wirtualnej Polsce Ilona Golec, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Ząbkowicach Śląskich.
Do akcji włączyła się straż pożarna i pogotowie ratunkowe. - Na szczęście okazało w żadnej ze szkół nie było już dzieci, bo lekcje dawno się skończyły – dodaje Golec. Po dwóch godzinach udało się namierzyć sprawcę fałszywego alarmu. Okazał się nim 31-letni mieszkaniec Kamieńca Ząbkowickiego. – Dzwonił ze swojego telefonu komórkowego, więc nie było problemu z ustaleniem jego danych – wyjaśnia Golec.
W chwili zatrzymania 31-latek miał ok. promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Pytany o to, dlaczego zadzwonił na policję stwierdził, że był to tylko żart. – Mówił, że nie wie dlaczego to zrobił i nie chciał nikomu zrobić krzywdy – opowiada Ilona Golec.
Po przesłuchaniu mężczyzna został wypuszczony. Teraz odpowie przed sądem grodzkim. Zgodnie z art. 66 Kodeksu wykroczeń osoba, która dokonała fałszywego alarmu podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1,5 tys. złotych.